idę do piekarni ścieżką
za ogrodami ponieważ
bliżej oraz bez spalin
wszyscy jak ja w dzieciństwie śpią
szklana kulka stuka o szkło
tak śpiewa sikorka modra
przypomina
barwą piór
o spalinach
mam żonę od czterdziestu lat
nigdy nie zamierzałem się rozwieść
czasem myślałem o zabójstwie
Komentarze
wokka
czerwiec 11, 2019 21:34
Leszek!
Nie wszyscy są optymistami. Mój peel to człowiek raczej ponury. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam.
Leszek.J
czerwiec 11, 2019 20:11
Z dwóch części wolę tę pierwszą, choć też nie grzeszy optymizmem
Pozdrawiam
wokka
czerwiec 11, 2019 20:01
Joanna!
Dzięki za komentarz. Pozdrawiam.
wokka
czerwiec 11, 2019 20:00
Każdy z trzech komentarzy ma swoją rację.
Dziękuję serdecznie komentującym i milczącym czytelnikom.
Pozdrawiam.
Joanna-d-m
czerwiec 11, 2019 19:59
to smutny wiersz, to ja wolę posłuchać
https://www.glosy-ptakow.pl/modraszka/
pozdrawiam
x l a x
czerwiec 11, 2019 13:51
"chodzę do piekarni
ścieżką za ogrodami bo tam
bliżej i nie ma spalin
ludzie jak ja śpią w dzieciństwie
szklana kulka stuka o szkło
tak śpiewa sikorka modra
barwą piór przypomina
o spalinach
żona od czterdziestu lat
nigdy nie chciałem się rozwieść
czasem myślałem o zabójstwie
spalinami"
(tak to widzę - trochę przypomina teksty Kawafisa)
grzybowa
czerwiec 11, 2019 12:23
ja wiem, czy smutny?
mi się jawie peel - stary pierdziel, przewrażliwiony, zapatrzony tylko we własne potrzeby, któremu nagle żona przestała robić zakupy :)
imre
czerwiec 11, 2019 04:32
Cholernie smutny tekst :(