Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Z obawą idę na nasze spotkanie,

Bo wszędzie widzę pamiątki mej zdrady –

Wszak na Estery całowałem Anię,

Na Nowej cycki miętosiłem Ady.

 

Aście za dekolt zajrzałem na Kupa,

Zośce pod kieckę na Bożego Ciała,

W sumie to byłem ci wierny… nie, dupa,

W kiblu w Alchemii Małgośka mi dała.

 

Choć więc jest win mych wobec ciebie ogrom,

A ty w zazdrości nie jesteś szlachetna,

Nie mów, kochanie, że to będzie pogrom,

Już z dwojga złego – że mi zrobisz Wietnam.

Ilość odsłon: 2276

Komentarze

czerwiec 12, 2019 11:15

*uśmiechnąłem się, oczywiście

czerwiec 12, 2019 10:23

:) uśmiechłem się. Dobre z tym Wietnamem; )

Pozdrawiam