Z uwagi na ustawienia prywatności nie wszystkie dane tego użytkownika są widoczne

Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

świat na zakrętach wcale nie jest gorszy
przypomina migawkowy obraz od którego kręci się
w głowie układam to co jest nie do pomyślenia
a jednak wciąż się trzymam

stanu nieważkości i młyńskiego koła
wyrastają z podłogi tuż obok łóżka gdzie jestem
pełna rozkołysań na wpół wyhodowanych bachorów

nie rozczulaj się nade mną 
diabelski młyn trzeba przeżyć 
inaczej fala przetoczy po mnie swój ciężar i wypłynie
na światło dzienne zapuchnięta od kołyski twarz

oszczędź więc niepotrzebnych słów
wystarczy salon śmiechu w którym ciągle ta sama dziwka 
wytyka mnie palcami dlatego biorę wszystko

na krechę znacznie łatwiej doić kosmos
nie uwierać
------------------------------------------
Wersja poprawiona 

świat na zakrętach wcale nie jest gorszy
przypomina migawkowy obraz od którego kręci się w głowie 
układam to co jest nie do pomyślenia 
a jednak wciąż się trzymam młyńskiego koła

wyrasta z podłogi  

nie rozczulaj się nade mną diabelski młyn trzeba przeżyć 
inaczej fala przetoczy po mnie swój ciężar 
i wypłynie na światło dzienne zapuchnięta od kołyski twarz

oszczędź więc niepotrzebnych słów
wystarczy salon śmiechu w którym ciągle ta sama dziwka 
wytyka mnie palcami dlatego biorę wszystko 

na wesoło znacznie łatwiej przeżyć
nie uwierać

Ilość odsłon: 2627

Komentarze

lipiec 21, 2019 22:58

Skojarzyło mi się z "bo ja, proszę pana, jestem na zakręcie". Ogólnie trochę przydługawo, a przecież sprawa jest prosta. Ta końcówka nie brzmi dobrze. Pozdrawiam