alos
Zasada sześciu kroków
Odesłani do diabła wracamy z niczym;
wzorek
runa odbity na skórze i kilka kostek
do gry.
Trefne mieliśmy dane i pozostało się
pieklić
bijąc pianę z białka. Sztywne zasady kuchennych
wyjść, przez które przekrada się,
godząc z losem.
Jaki by nie był pyskaty, kucharek sześć i każda
czarną polewkę warzy, a my jemy im z ręki
odszczekując pod stołem każdy darowany kęs.
Ilość odsłon: 1176
Komentarze
Blu
październik 17, 2019 15:04
Za Leszkiem. Z czym mozna wrocic od diabla? Krotko, gesto, ale nie widze tu glebszego przekazu, odchodze z gra slow, bez zlotego runa nicosci.
alos
sierpień 21, 2019 16:52
A jakże! Trza się trzymać maksymy - czym chata bogata...;)
x l a x
sierpień 20, 2019 21:05
Tchnie babskim szowinizmem. Całkiem zgrabnie to ułożyłeś. A propos przysłów: "Gość w dom - żona w ciąży"...
Konto usunięte
sierpień 20, 2019 18:45
Haa... gdzie kucharek sześć, tam dwanaście cycków ;)) Musiały być straszne te ciocie z przedszkola, że się z piekłem skojarzyły ;)
alos
sierpień 20, 2019 17:12
Dzięki za komenty. Pozdrowienia.
majster89
sierpień 12, 2019 22:47
ciekawe i przemyślane
pozdrawiam
Leszek.J
sierpień 06, 2019 20:22
Trochę chaosu się tu wkradło, przydałby się klucz do poskładania tego w całość
Pozdrawiam