Maciek Froński
Teatr Polski w Bielsku-Białej (wiersz dla dzieci)
Jest w teatrze na kurtynie
Ktoś, kto być tam nie powinien,
Ktoś, kto tam zamieszkał sobie,
Gdzieś, gdzie widać na niej drzewo,
I się huśta w strony obie,
Czyli w prawo oraz w lewo.
To mól – teatroman, krytyk,
Mól – aktorskiej sztuki znawca,
Zbieracz fajek wyśmienitych,
I ubiera się u krawca,
Mól – arbiter, co się zowie,
Ponoć uczył się w Krakowie.
Na kurtynie – rzecz to jasna –
Mól nie siada na premierach,
Lecz przysiada raz po raz na
Sukniach, szalach, koliach nieraz.
Zachwycone sztuką panie
Dostrzec mola nie są w stanie.
Kiedy jednak – co się zdarza –
Gra nie klei się aktorom,
Na widowni – znać po twarzach –
Koncentrację diabli biorą,
A że mól jest im niemiły,
Panie klaszczą z całej siły.
Klaszcze jedna, to nie koniec,
Zaraz druga bije w dłonie,
Trzecia, czwarta, młoda, stara,
Cała sala klaszcze zaraz.
Dla aktorów są to – wierzę –
Najpiękniejsze dni w karierze.
Komentarze
Maciek Froński
sierpień 23, 2019 21:56
Trzeba absolutnie nie mieć poczucia dystansu, żeby coś takiego napisać :)
Konto usunięte
sierpień 23, 2019 19:54
Bardzo brutalna krytyka tego teatru
Maciek Froński
sierpień 23, 2019 05:39
Dziękuję :)
imre
sierpień 23, 2019 05:36
Brawo! :)
Czytałem z uśmiechem i o to chodzi :)
Pozdrawiam
Maciek Froński
sierpień 22, 2019 07:06
Może i tak :)
Leszek.J
sierpień 21, 2019 20:38
To wiersz dla "starszaków" moim zdaniem
Pozdrawiam
Maciek Froński
sierpień 20, 2019 17:11
Dziękuję :)
Maciek Froński
sierpień 20, 2019 17:11
Dziękuję :)
x l a x
sierpień 20, 2019 16:23
Wypada wznowić serię z dawnych lat "Poczytaj mi, mamo" ;-)