wokka
higiena stóp - pamięci przyjaciela
prysznic był czynny tylko raz w tygodniu
dlatego stopy mył co dzień
stojąc na jednej nodze przed umywalką
zyskał przydomek bocian
wsłuchany w "kaprys włoski" czajkowskiego
węchem sprawdzał ich czystość
dzięki ćwiczeniom yogi
skarpety zmieniał często
zużyte wrzucał pod łóżko
miotłą wymiatał skarpetokurz
wrzucał do pomalowanej pod
skórę tekturowej walizki
co dwa tygodnie sto kilometrów
zawoził matce do prania
prawdopodobnie te same
pluskwy piły nasze krwi
zyskał przydomek bocian
wsłuchany w "kaprys włoski" czajkowskiego
węchem sprawdzał ich czystość
dzięki ćwiczeniom yogi
skarpety zmieniał często
zużyte wrzucał pod łóżko
miotłą wymiatał skarpetokurz
wrzucał do pomalowanej pod
skórę tekturowej walizki
co dwa tygodnie sto kilometrów
zawoził matce do prania
prawdopodobnie te same
pluskwy piły nasze krwi
Ilość odsłon: 2317
Komentarze
Mister D.
wrzesień 11, 2019 17:56
Dowcipnie o być może zmarłym przyjacielu, tak jesteśmy jednością, oddychamy nawzajem naszym wyziewami, złuszczonym naskórkiem, i nieświadomie wymieniamy się krwią jak widać.Samo życie, Pozdrawiam:)