Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Chciałeś, żeby ci zawiązać rzemyk u bucika

i żeby księżyc mógł spojrzeć przez liryczny pryzmat.

Trupy sobie ścielą, a my biegamy wokół burdeli

karmieni przez kobiety łaciną. Obłudniku

 

czystym rękom zostawiłeś szlachtowanie piękna

brudnym – poezję, a nadzieja rodzi dalej białe karły.

Zanim odzieją nas w togi umarłych, będziesz mógł

starać się jeszcze o ostatnie życzenie

 

słowa, które się ciebie wyparły, nie znając dnia

ani godziny. Miłość ciągle gotowa mamić w nas

sieroty, tworząc zapisy. Na wypadek śmierci

 

nie chowam jednak żadnego alibi, prócz tego

że ciągle patrzę na wszystko własnymi oczami.

Ilość odsłon: 1143

Komentarze

wrzesień 17, 2019 19:25

To wiersz o, do Kaliguli?