Dorota
uczta przed odlotem
nie wiedziałam dlaczego opowiadasz mi o jaskółkach,
które zbierają się jesienią w duże stada i przeczesują
falujące roje muszek, jakby chciały przed długą drogą
napełnić się czymś wyjątkowym.
teraz, gdy w sadzie tylko wiatr, już wiem
dlaczego rozdzielałeś orzechy na małe i duże,
przyciskałeś do serca wrzucone w zadartą koszulkę owoce,
dotykałeś wszystkich swoich drzew, pytając:
gdybyś miała jeszcze pięć minut, by najeść się do syta
co byś wybrała?
rumiane jabłko na wyciągniętej dłoni
było najpiękniejszym zachodem słońca,
latarnią przy drodze,
początkiem i końcem.
Ilość odsłon: 1440
Komentarze
aidegaart
wrzesień 25, 2019 17:24
Przyjemna, jesienna i wyważona liryka.
Bez przesady w metaforyce - tak jak należy.
Pozdrawiam
David przez fau
wrzesień 24, 2019 18:12
...dziękuję za wiersz
Dorota
wrzesień 24, 2019 09:43
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i słówko pod tekstem. może jeszcze wezmę go na warsztat . Pozdrawiam Was serdecznie :)
lu*
wrzesień 23, 2019 14:14
Ten wiersz budzi wiele ciepłych uczuć. Nie wiem ile razy go czytałam, tak mi tu pięknie, tęskno i .... rozstawiam namiot w tym sadzie - z widokiem na miłość...
x l a x
wrzesień 22, 2019 19:37
Bardzo przyjemny obrazek i liryka; zamiast "przeczesują" dałbym jednak "pochłaniają"... Pozdrawiam
tetu
wrzesień 22, 2019 11:23
Bardzo mi się podoba. Ładna, kobieca liryka.
Dobrze się czyta, z takim spokojem. Pozdrawiam.
Konto usunięte
wrzesień 21, 2019 23:10
kończące się lato daje mnóstwo natchnienia.
ładne. jak zwykle.
pozdrówki
Leszek.J
wrzesień 21, 2019 21:08
Wiersz z nostalgią, ładny jak zwykle
Pozdrawiam