tetu
siła odśrodkowa (ciało mocno niechciane)
jeszcze się trzymamy
brzemienna rzeka odkłada w sobie muł
dopóki nie wypłyniesz będę kołyską
potem oddam cię światu i nawet nie spojrzę
na podobieństwo mojej bezradności oraz lęku
nie udźwigniesz niemiłości wpisana w nas
ma jedną obcą połowę wadliwy układ odniesienia
początek jest brzemieniem tamtejszego piekła
kopnij mnie jeśli się mylę przygotuj na kolejny zakręt
nim odetniemy pępowinę chcę usłyszeć płacz
wymówić imię gorzkiego owocu i odpłynąć
od tego do czego się zbliżyliśmy
na chwilę byłam pełna ryb nosiłam je w ustach
teraz
jestem wyschniętą rzeką bez nadziei
na cud
Ilość odsłon: 4024
Komentarze
Leszek.J
październik 08, 2019 20:15
To bardzo ciężki wiersz a raczej jego temat, myślę że można by było go zakończyć bardziej happy
Pozdrawiam
Baranek Borzy
październik 07, 2019 16:24
niby dobry ale jednak nie rusza
może zbyt " techniczny"
widać, że forma prowadziła słowa
a nie na odwrót
jak w tej rzece
tetu
październik 06, 2019 21:59
Tak, to faktycznie dołujący tekst. Czy "babski"? Jak na razie żadnej "baby" tu nie widzę, za to Panowie wdali się w dyskusję, co bardzo doceniam;)
Ale poniekąd zgodzę się z Tobą, bo to właśnie "baby" zmagają się z tak trudnymi wyborami, zazwyczaj zostają z tym same i najlepiej to rozumieją, co nie znaczy że Panowie nie współodczuwają żeby była jasność.
W tym wierszu chciałam przede wszystkim uzewnętrznić te emocje i to co dzieje się wewnątrz kobiety, to co było/jest dla niej ciosem zarówno w duszę jak i ciało, oraz wszelkie tego konsekwencje, łącznie z wyborem którego musi dokonać. Decyzja jaką podjęła moja bohaterka jest balastem do końca życia, często daje o sobie znać np w postaci wyrzutów sumienia, rozpamiętywania, co prowadzi do jeszcze większego udręczenia i o tym właśnie trochę w puencie. Ciężkie życiowe dylematy to coś, co zawsze zwraca moją uwagę. Świata się nie zbawi, ale jakoś nie potrafię przejść obojętnie.
Pozdrawiam Mars, dzięki że zajrzałeś.
x l a x
październik 06, 2019 19:51
Ciężkie dylematy życiowe i ich konsekwencje. Gdyby ktoś chciał relaksu przy czytaniu tegoż - rozczaruje się. Nadbużansky celnie zinterpretował przekaz; nie będę się powtarzał. Jednak mocno 'babski' i w konsekwencji dołujący. Czyli działa...
tetu
październik 06, 2019 18:55
Dziękuję.
Konto usunięte
październik 06, 2019 18:42
Nie tetu, oczywiście, że nie.
tetu
październik 06, 2019 18:32
Muszę odpowiadać?
Konto usunięte
październik 06, 2019 18:21
"[...]To egoistyczne podejście zadecydować za dwóch, wiem, ale matki których dzieci zostały poczęte z gwałtu często nie potrafią zaakceptować innego toku myślenia, nie dopuszczają do siebie takiej miłości i takiego owocu, dlatego na początkowym etapie decydują za dwojga,[...]" - tetu, skąd wiesz?
tetu
październik 06, 2019 16:08
Nadbużański, ale ja ci nie muszę dawać tropu, świetnie go złapałeś, więc nie rozumiem po co pytałeś o czym jest wiersz skoro masz wątpliwości tylko do fragmentów? Nie mniej jednak dziękuję za taką analizę, bo to znaczy że nie przeleciałeś przez wiersz na szybko, a to mnie bardzo cieszy. Myślałam, że w ogóle nie czaisz, pytając o czym to. Wątpliwości jeśli się pojawiają należy poukładać, jeśli się oczywiście da. Tutaj się da. Nie mogłam napisać wszystkiego dosłownie. Chciałoby się rzec ile tropów, tyle rzek, a to jest raczej na plus, tak mi się przynajmniej wydaje. Jedno Ci powiem, podpowiem, rzeka jest jedna na przestrzeni czasu, gdyby było ich więcej napisałabym "brzemienne rzeki odkładają w sobie muł"
Naprawdę fajnie to zinterpretowałeś i super że rozkminiasz.
nie udźwigniesz niemiłości wpisana w nas - czyjej? a to akurat wydaje mi się jasne.
Pelki i dziecka. Podmiot cały czas zwraca się do swojego nienarodzonego dziecka. Gdyby zostało z matką wcześniej czy później odczułoby deficyt niemiłości na który od początku było skazane. To egoistyczne podejście zadecydować za dwóch, wiem, ale matki których dzieci zostały poczęte z gwałtu często nie potrafią zaakceptować innego toku myślenia, nie dopuszczają do siebie takiej miłości i takiego owocu, dlatego na początkowym etapie decydują za dwojga, stąd taka a nie inna konstrukcja tego wersu.
nim odetniemy pępowinę chcę usłyszeć płacz - kto ma odcinać? peelka i dziecko?
Tu bardziej chodzi o zerwanie więzi.
Resztę zostawiam w Twoich rękach, a raczej głowie. Miło było Cię gościć. Pozdrawiam.
Konto usunięte
październik 06, 2019 15:22
Tetu, proszę daj jakiś trop, choćby najmniejszy.