Zdzisław Brałkowski
Strachy
– Ło matko boska, mało ducha nie wyzionełam! – Klementyna
wpadła gwałtownie do mieszkania, jak młodzieniaszka. – Jezusie Nazareński, na cmentarzu
straszy!
– A co się stało? Jakie strachy? – Rozalia pokręciła
głową. – Babciu, a babcia przysięgała, że nie będzie już podbierała nalewki.
– W imie Boga i Przenajświentszej Panienki, nie
brałam! – Klementyna przeżegnała się, wznosząc oczy ku powale. – Nic a nic,
nawet kropelki! No ide ja przez cmentarz, a ciemno już i nagle coś wyskakuje,
drapie sie pod pachami i woła, czy nie mam czego na robaki. No to jak ja w te
dyrdy…!
– Babciu, przecież dzisiaj Halloween…
– Coo?! A idźta mnie z tymi nowomodami!
Ilość odsłon: 860
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.