point of view
Spacer po parapecie
noce znowu bezksiężycowe
nikt nie drąży chmur
nikt nie wraca z gwiazd
termity zjadają beton
niepokojący objaw
jęk ścian szum piasku w skroni
trzeba pozbyć się zagniecionych kapci
zdechły pod łóżkiem
wyżerały sny i kurz ze szpar życia
zalegają stosami na chodnikach
trzydzieści pięter niżej niż nasze nocne powieki
rozpuszczam twój niepokój w kolejnej herbacie
znowu piję lurę
omijam duszę
wprost do ciała stukam
krzemieniem zamiast iskier sms
zostań
choćby z przyzwyczajenia
nocą będę spacerował po twoich oczach
jest jeszcze parapet
ale to ostateczne rozwiązanie
Ilość odsłon: 2790
Komentarze
point of view
kwiecień 26, 2017 00:01
... to chyba jest dobrze...?
David przez fau
kwiecień 25, 2017 11:21
Czytam / odczytuję jako dalszy ciąg ...
__trzecia strofoida dla mnie właściwie niepotrzebna - za dużo w niej dopowiedziane / przegadane
...ale pointa b. ładna
Pozdrawiam
point of view
kwiecień 25, 2017 10:22
... święte słowa... zawsze można coś poprawić ;)
Milo w likwidacji
kwiecień 24, 2017 23:52
Można tu jeszcze porzeźbić, ale to już tylko od autora zależy.
Wiesz, co chcesz opowiedzieć, a reszta to szlifowanie, czytanie i dyscyplina podawania treści /niezbędna, by nie zanudzić/ odbiorcy .
point of view
kwiecień 24, 2017 23:43
... wracam do Was ... coraz rzadziej
ale wracam.
Konto usunięte
kwiecień 24, 2017 13:02
Kolejny znakomity wiersz
Konto usunięte
kwiecień 24, 2017 12:41
Piękny wiersz, dokładnie tak, jak jest (jedynie ostatni wers można usunąć), Pozdrawiam.
Konto usunięte
kwiecień 24, 2017 11:13
Wyróżnię tylko co moim zdaniem na plus:
"noce (...) bezksiężycowe
nikt nie drąży chmur"
"termity zjadają beton"
"trzeba pozbyć się zagniecionych kapci
zdechły pod łóżkiem"
"będę spacerował po twoich oczach
jest jeszcze parapet
ale to ostateczne rozwiązanie"
Pzdr.
RozaR
kwiecień 23, 2017 22:30
Dla mnie ,,wystukany" pełen niepokoju - niej lecz jego i depresyjny nastrój.
Szarość która się udziela .
Przeczytam później jeszcze raz może mi się odmieni.
Justyna Babiarz
kwiecień 23, 2017 11:41
:)