lu*
dzieci które przestały wypowiadać słowa
1.
odwracają
listeczki do słońca
szorstką
stroną
szukają mchu
w piasku
patrzą
błagalnie w błękit
zbyt mocno
choć wiedzą
że przyjdzie
BOBO i zmieni
odcień
źrenic
na głębszy
2.
uchyla się
drzewko w „mnie tu nie ma”
tęskni do
mocnych starych drzew
i traci
liście wiosną
a huragan
znowu
jest blisko
o tak!
huragan jest
straszny i ciemny
niszczy
drzewa
przychodzi z
piekła
chciałabym
zrobić dziurkę w niebie
wystarczy
mi jeden promyk światła
Ilość odsłon: 2241
Komentarze
lu*
styczeń 04, 2020 16:08
Wojtku, dziękuję Ci za refleksje, które tu opisałeś. Nie ma nic lepszego, gdy się próbuje coś przedstawić, niż Taki odbiorca. Nie dość, że przyjmujesz z wyrozumiałością, to jeszcze dajesz tak wiele! Pozdrawiam Cię serdecznie!
Marku, ja wiem, że to jak dla Ciebie - "za bardzo po mojemu". No wiem. Dziękuję za komentarz. Zależało mi, żeby ten tekst był taki pomiędzy światami narratora i bohatera, żeby się zacierała granica kto jest kim, a stan "mnie tu nie ma" określa konkretną sytuację, której możemy się tylko ze zgrozą domyślać, a przecież powinna to być zabawa w "a ku ku" czy jakoś tak...
Pozdrowionka! :)
x l a x
styczeń 03, 2020 18:41
Brak mi konsekwencji w stylizacji na 'dziecinną mowę'. "uchyla się drzewko w „mnie tu nie ma”" - niezbyt fortunnie sformułowane, do restylingu. A całość to cała ty; bądź sobie...
imre
styczeń 03, 2020 18:12
Dzieci które przestały wypowiadać słowa, pragną być drzewem. To cień to siła to bezpieczeństwo. Szukają wilgoci w miękkich mchu, światła na niebie. Zupełnie jakby zaniemówienie zrodziło się z lęku.
Myślę więc że jest to obraz dzieci dla których traumatyczne przeżycia mają stać się solą ziemi. Będą zapuszczac w niej korzenie i schnąć aż klify runą i wezmą je w morze.
Dzieci które przestają mówić będą umierać, a my będziemy podziwiać: jakie piękne ciemne oczy mają. Aż nieba nie sposób dostrzec...
Trudne sprawy poruszasz w mojej ocenie. I za to dziękuję
Pozdrawiam
Konto usunięte
styczeń 03, 2020 09:00
Lu serdecznie dziękuję i ściskam mocno :)
lu*
styczeń 03, 2020 08:48
Mgiełko, MW, Agnieszko - dziękuję Wam, że zechciałyście spotkać się ze mną, pod tak ciężkim tekstem.
Agnieszko, postaram się odpowiedzieć na Twoje pytania, choć nie wiem czy to będzie dobre dla wiersza...
Miały być listki, ale pomyślałam, że dziecko prędzej powie listeczki, bawi się w piasku, czemu szuka mchu? Bo mech kojarzy się z lasem, z miękkością, ciepłem, a w drugiej strofie dowiemy się, że jest drzewkiem i tęskni do starych drzew, takich co dadzą mu poczucie bezpieczeństwa, bo huragan... A o huraganie opowiadam jak dziecko. Jak straszną bajkę... A dziurkę w niebie dlatego, że chmury to jednak tylko chmury, a dziecko szuka ratunku, nadziei, może nawet samego Pana Boga?
A drzewko się uchyla, jak przed ciosem, ucieka w autyzm, w tytule już wiemy, że przestało mówić...
Pozdrawiam Cię serdecznie! Wszystkich serdecznie pozdrawiam!
Konto usunięte
styczeń 03, 2020 07:51
I dlaczego akurat mchu szukają w piasku? Jeśli chodzi o dzieci to lubią piasek. Lubią plażę piaskownice domki babki z piasku:) mech kojarzy mi się z lasem czemu w tym piasku szukają drzew?:) ot zagadka. Tekst dla dobrego detektywa:)
Konto usunięte
styczeń 03, 2020 07:25
Uchyla się drzewko??? Czy aby napewno uchyla? Moze pochyla...
Konto usunięte
styczeń 03, 2020 07:24
* jest tu cos przerażajacego
Konto usunięte
styczeń 03, 2020 07:17
Pogubilam sie. :) pewnie to moja wina. Bo mamy i listeczki ( A czemu nie zdrobnienie listki?) I mamy tych co szukają mchu w piasku... listeczki szukają? I jest BOBO. I drzewko czy podszewki z listeczkami? Chyba tak. Jeśli metaforą są listeczki co odwracaja listki szorstką strona do slonca to niestety mam cos nie tak z wyobraźnią:)
Opis huraganu... :) żeby tak to opisać nienachalnie że to czytelnik ten huragan sobie dopowiada. Bo huragan już sam w sobie jest pewnie zły rodem z piekła:) tylko tu już trzeba pójść dalej i dac opis piekła. Na pewno jest tu coś przerażającej narrator krzyczy ale Mało jest otwarcia czytelnika by mógł czytelnik razem z narratorem krzyczeć. I końcówka czy trzeba w niebie dziurke robic? A moze w gęstych chmurach za ktorymi ukrył sie promyk:) no ale ja sie na takiej mocno zmetaforyzowanej poezji nie znam. :) pozdrawiam Lu kochana:)
MW
styczeń 03, 2020 02:43
Ciekawy wiersz.