Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


Woreczki woreczki woreczki 
Kurwy wędrowniczki i wisielce nadrzewne
Jasie śmietniczki pety siekacze i trzonowe
Wyplute i spienione
Gumy do życia przeżycia i pożycia
Butelki baterie butelek
Pożary sztuczne ognie i akcje zbrojne
Trzyszcze opancerzone
Bez mózgu
Z chromosomem zniszczenia brudu i nędzy 

Od powietrza głodu ognia i wojny
Od niemiłości
Uratuj mnie
Ilość odsłon: 2298

Komentarze

styczeń 04, 2020 00:32

czytałam rano na fb
i miałam mieszane odczucia
teraz przeczytałam znów
są nadal mieszane
czuć pisanie na wq...wie
i to w sumie dobrze, ale woreczki poleciały dalej, niż wiersz
wiersz się zbytnio przyglucił do obrazu, nie widać ani litanii, ani śmietnika
jakby PLowi było i jedno i drugie obce (syf i modlitwa)

puenta -
przede wszystkim nie jest fragmentem litanii, ale trisagionu
fragment połączony z niemiłością i egosityczną modlitwą o ratunek jedynego PLa (bo tylko on mądry, reszta to bezmózgi) - nie jest ani zaskakujący, ani świeży, ani mocny
o wiele lepiej by się jako puenta sprawdziły 3 ostatnie wersy I strofy

styczeń 04, 2020 00:05

"Litania" trafnie zapowiada zmierzch mieszka polietylenowego. Pozdrawiam.:)

styczeń 03, 2020 20:14

Ja mam to samo ;-)

styczeń 03, 2020 19:56

Ślicznie dziękuję za Wasze komentarze. Cieszę się, że to właśnie Wy pochyliście się nad tym wierszem. Jest dla mnie ważny bo bardzo mnie boli ten tekst. Napisałam go dzisiaj, na bazie obserwacji zniszczeń posylwestrowych, oraz czytając dzisiejsze informacje.

Czy nie uważacie, że zniszczenie świata bierze się z braku miłości? Do siebie, do dzieci, do sąsiadów, do zwierząt wreszcie do Ziemi? Fotografując miasto i naszą przyrodę wszędzie natykam się na śmieci... One wchodzą mi w kadr. One mnie bolą.

styczeń 03, 2020 18:27

Czyżby jakaś NowaTy? Bezkompromisowo i z jadem; czasem trzeba przejaskrawić, bo do ludzi nie dociera po ludzku, eufemistycznie... Takie teksty zakotwiczają się w umyśle. Pozdrówka

styczeń 03, 2020 17:59

Wiersz wydaje mi się ciekawym, zatrzymuje. Sposób zestawienia elementów wydaje się mi być prymitywny- ma zniesmaczyć. Ale wlasnie poprzez ten prosty obraz, poprzez ten wywrócony żołądek trafić do serca -Stop! zatrzymaj się człowieku... nad rybą co gnije od głowy. Nad krajem co psuje się od ziemi... nad sobą...


Wiersz na dziś. Dla mnie.

Na wieczne dziś. By iść.

Pozdrawiam

lu*

2-5

styczeń 03, 2020 17:44

Świeży powiew, bryza jakaś od morza, czy co? Czytając pomyślałam o Wojaczku, myślę, że się leciutko uśmiecha tam, gdzie jest teraz. A ja dowiedziałam się czegoś o trzyszczach :)

Fajny tekst i puenta dla mnie - najmocniejsza na świecie.

Chciałoby się powiedzieć - Amen!

styczeń 03, 2020 16:58

No, oryginalnie brzmi pierwsza część wiersza
finał za to mocno tradycyjny.
Chyba zbyt tradycyjny w stosunku do osnowy ;)

Pozdrawiam