Mister D.
Ballada o Grizzly Manie
Posłuchajcie dobrzy ludzie o odważnym
Grizzly Manie, który z grizzly szedł „na misia”,
bo niedźwiedzie umiłował i poważnie
je traktował, a to rzadkość, zwłaszcza dzisiaj.
Namiot stawiał wśród niedźwiedzi by wśród swoich
móc obcować jak bohater a nie cykor,
co ucieka przed Puchatkiem bo się boi
i nie myśli, że mu straszną sprawia przykrość.
Człek rozumny z niedźwiedziami swoje ścieżki
gdy krzyżuje to rozumnie poziom stresu
zmniejsza w sercu misia Yogi, ufniej bieży
do człowieka - w imię wspólnych interesów.
Owszem bywa, tu ze wstydem przyznać trzeba,
małpa łysa nosi strzelbę - natrzeć uszu
to za mało. Lecz nie Grizzly Man co z nieba
spadł misiowi z grubych nici oraz pluszu,
jak ten befsztyk co na szczycie list przebojów
kulinarnych z woli własnej sam być pragnie,
wnet bez soli miś łakomczuch siadł do stołu
jak zwyczajny cham lub niedźwiedź - cóż, nieładnie.
A już taka tkwi natura w misiu sroga,
że gdy ucztę rozpoczyna nie zawraca
sobie głowy żeby strawę wpierw z żywota
zwolnić szybko i od wrażeń, więc nachapać
zdąży jeszcze się głodomór niewyżyty
zanim świadkiem nie-milczącym być przestaniesz
jego fety barbarzyńskiej- stół nakryty,
rozpaczliwe zgłasza veto główne danie,
gdy pęcznieje brzuch Puchatka jak mydlana
bańka - w niej oblicze jak w krzywym zwierciadle.
Jeśli masz nerwy niczym stal hartowana
straszne krzyki Grizzly Mana w sieci znajdziesz.
Przesolony za najdroższy stek żywota
wnet rachunek dostał niedźwiedź – by ludzinę
z czcią należną i po ludzku móc pochować,
człowiek zabił Koralgola, głupie bydlę.
I tak kończy się historia Grizzly Mana,
który z grizzly rad by sypiać „na łyżeczkę”.
Byś kwaterę jego wieczną mógł odwiedzać,
brzuch rozpruto niedźwiedziowi jak konserwę.
Komentarze
x l a x
styczeń 08, 2020 22:40
W zasadzie nic.
Mister D.
styczeń 08, 2020 22:36
Mars, i co z tego że rymy?
Mister D.
styczeń 08, 2020 22:27
Tak, w ostatniej się posypał, i owszem.
x l a x
styczeń 08, 2020 22:24
Nie tylko rytm, ale i rymy... :-)
grzybowa
styczeń 08, 2020 22:15
ojoj!
a w ostatniej rytm się bardzo posypał
no i słusznie