Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

AFRAID? Of whom am I afraid?
Not death; for who is he?
The porter of my father's lodge
As much abasheth me.

Of life? 'T were odd I fear a thing
That comprehendeth me
In one or more existences
At Deity's decree.

Of resurrection? Is the east
Afraid to trust the morn
With her fastidious forehead?
As soon impeach my crown!
========================================

BAĆ SIĘ? A kogóż mam się bać?
Śmierci; że jest, kim jest?
Gdy w loży ojca speszył mnie
Nie mniej portiera gest.

Życia? To osobliwy lęk
Przed częścią samej mnie
W tym bycie, lub w kolejnych stu
Jeżeli Bóg tak chce.

Czy zmartwychwstania? A czy wschód
Przed brzaskiem czuje strach,
Bo ma w wyrazie twarzy chłód ?
Oskarż mnie, jeśli tak!

 

Ilość odsłon: 1066

Komentarze

kwiecień 25, 2017 16:37

- mówisz i masz :)))

kwiecień 25, 2017 16:19

...to trudna sztuka, gdy trzeba zachować również rytm

_jedno miejsce mnie uwiera z powodu niezręcznej inwersji - widzę to tak:
"Gdy w loży ojca speszył mnie
Nie mniej portiera gest."

Poza tym wydaje mi się, że to udane tłumaczenie
(...do tego można fajną muzykę napisać - byleby jakiś kompozytor się trafił :) )

Serdeczności
.

Konto usunięte

2-32-32-32-3

kwiecień 23, 2017 21:21

Bardzo ciekawy wiersz.Jest nad czym pomyśleć.
Pozdrawiam.

Konto usunięte

2-5

kwiecień 23, 2017 18:14

:) dzięki :)