Krzysztof Bencal
Przezywano Krzysia B. Mutantem
Panu Karolowi Maliszewskiemu
Niby żyję, mistrzu, a zamurowują mi
okna
od strony świata, czyniąc ze mnie co rusz faraona,
i sam muszę cukier w ostatniej kostce Pana Boga
rozmnażać dla mrówek, od których uczę się pracować.
W
tym mieszkaniu nie ma niczego, co można by zmienić,
lecz
przez wieczny brak seksualno-modlitewnej strefy
nie myślę
już zostać następcą czy szukać następcy
kibla,
z którego dochodzi czyjś głos, ni do muszelki –
którą
ktoś obcy przywiózł znad morza – srać oraz sikać.
Woda
święcona, choć nie pływa w niej kciuk, jest nieczysta
i
odprowadzana do grobu, to znaczy zbiornika
(bywa
naturalny mimo pracy rąk robotnika).
Różnię się od innych
tym, że lubię być zakłamany
i, nie wierząc w cudze historie, krzyczę: „W krąg mutanty!”.
1 lutego 2020
Komentarze
Konto usunięte
luty 01, 2020 18:28
Przy końcu nieźle odleciałeś, dawkuj ostrożniej następnym razem
Krzysztof Bencal
luty 01, 2020 17:38
Twoje komentarze są najczęściej trafne. To pytanie jest jak jakaś inicjacja (nie wiem czego)...
x l a x
luty 01, 2020 17:12
Te rymy wyglądają na przypadkowe, ale może się mylę?