Po nowym roku czeka nas kolejny etap warsztatów :)
Dziękuję Joanno i mam nadzieję,że weźmiesz w nich udział :)

Gratulacje :-)

Gratulacje dla Zwycięzcy i pozdrowienia
również dla pomysłodawczyni
:)

Paweł,musze powiedzieć,że uratowałeś warsztaty :)

Pozostaje mi tylko podziękować :)

to już? kurcze. szkoda,

gratuluję Paweł - zasłużenie, po prostu wystraszyłeś konkurentów poziomem

Warszty – Haiga zadanie 2 – ogłoszenie wyników.
Druga edycja warsztatów haigi okazała się dużym wyzwaniem i być może ambitne zadanie spowodowało, że cieszyła się ona mniejszym zainteresowaniem niż pierwsza. Wymogi napisania haiku w konwencji klasycznej oraz wykonania własnego obrazu przestraszyły nieco potencjalnych autorów lecz z nadesłanych propozycji udało mi się wyłowić perełkę autorstwa Pawła Dunala. Co prawda, haiku odbiega od standardów klasycznych, mimo zachowania układu 5/7/5, zastosowania kigo kirei, dryfując w stronę senryu, dopuszczającemu prześmiewczy, czarny humor, lecz dzięki mistrzowskiemu zestawieniu obrazu i tekstu zasługuje na wyróżnienie.
Paweł wprowadził nas w mroczny świat niedawnej historii, związany z eksperymentami amerykańskimi na atolu Bikini, który w świadomości społecznej kojarzy się z seriami testów broni nuklearnej . Konkretnie Paweł nawiązuje do wydarzenia z marca 1946 roku, kiedy to na atol Rongelap, położony w odległości 161km od Bikini (gdzie zdetonowano bombę atomową 1000 razy silniejszą od zrzuconej na Hiroshimę) spadł radioaktywny „śnieg”. Białe płatki frunące z nieba kojarzyły się dzieciom ze znanym z opowieści puchem, lecz okazał się on wywołującą silne poparzenia substancją radioaktywną, zatem : „gwiazdka na wyspach” brzmi zarazem groteskowo , jak i makabrycznie ( wiadomo z czym kojarzy się naszym dzieciom gwiazdka bożonarodzeniowa).
Dzieci na atolu Rongelap , długo tęskniły za pierwszym śniegiem, lecz okazał się on zabójczy, co doskonale oddaje ilustracja wykonana w paincie. Widzimy postacie dzieci, : „tańczące” na widok padającego śniegu, ich skąpe odzienia z trawy wskazują na rdzennych mieszkańców atolu. Ich usta otwarte w krzyku, na ich ciele liczne języki ognia, włosy zamiast czarnych, pokryte białym pyłem i teraz rozumiemy, co się wydarzyło.
Symetryczne , lustrzane ujecie postaci wskazuje na uniwersalny wymiar ludzkiego cierpienia, kiedy to każdy pozostaje równy w jego doświadczaniu, zaś centralnie umieszczony grzyb atomowy jednoznacznie wskazuje na przyczynę dramatu. Widzimy też pasma błękitu, w symbolicznym skrócie nawiązujące do Pacyfiku Oszczędne, uproszczone artystyczne środki wyrazu dodatkowo potęgują siłę rażenia haigi. która otwiera przed odbiorcą szerokie pole interpretacji i skłania do przemyśleń na temat ludzkich skłonności do autodestrukcji oraz niszczenia środowiska naturalnego w imię rzekomego postępu cywilizacyjnego.

Jak wcześniej wspominałam tekst nosi znamiona senryu, jednakże moim zdaniem zasługuje na wyróżnienie, a także na przetłumaczenia na język angielski w celu zaprezentowania go miłośnikom haigi na świecie.
Podobno atomowy grobowiec wraca do życia...

Moi drodzy, jesteśmy na półmetku warsztatu, a ja cały czas czekam na wysyp haig... Może wraz ze śniegiem się pojawią? Woda ma przecież wiele twarzy... i chociaż zadanie nie należy do łatwych, wierzę,ze dacie radę zaskoczyć samych siebie. Pozdrawiam :)

No a ja zrozumiałem: na główną tego konkursu. Nieważne, usunąłem.

Na główną ,wydało mi się to jasne poza tym sam pisałeś,że poza konkursem i dałeś link do haigi z szkieletem konia, (z powodu niemożności znalezienia martwego konia- rozumiem ,że ciężko będzie ale czyż świat nie jest pełen martwych koni?)
Paweł masz haigowy potencjał i na pewno coś oryginalnego wymyślisz :) :)