Straszliwy język? A proszę bardzo, sugerowanie, że ludzie, którzy chcą mieć jakiekolwiek zabezpieczenie społeczne zasługują na pogardę, są patologiczni, źli, niewłaściwi itd. Sytuacja, w której była burmistrz Warszawy jasno mówiła, ze lokatorów trzeba się jakoś pozbyć z ich mieszkań, a potem jak najbardziej się ich pozbywanie: także mordując. Dosłownie, bo Brzeska sama się nie spaliła.

Nazywanie ludzi, którzy chcą jako-tako żyć, w taki sposób, że sugeruje to, że nie mają prawo, świetnie wpisuje się w tępienie klas niższych, tradycyjne w tym kraju. Nawet komuniści nie potrafili się od tego powstrzymać, strzelając i pałując robotników. Przed wojną, zwłaszcza strajkujących chłopów zginęło tutaj 818 ludzi w ciągu 5 lat od 1932 do 37, jeśli dobrze pamiętam. Zrobił to rząd, który doszedł do władzy głosami komunistów i socjalistów. I w takich warunkach kwitły polskie odmiany faszyzmu właśnie

I to mnie straszy i przeraża bardziej, niż pohukiwania nacjonałków. Jesli nie zauważyłeś, to Ci najgłośniej pohukiwali i najbardziej otwarcie mówili, o co chodzi właśnie przegrali. A wygrali Ci już uładzeni. Zresztą: jak najbardziej koledzy Platfusów, Schetyna jest z Solidarności Walczącej, Brat Jarka pił wódkę z Kiszczakiem (podobno nie łykał).

"Czy to odwołanie do "pewnych Niemców" budujących kolej i inne dobrodziejstwa ma mnie przekonać, że nasi nacjonaliści są fajni, i nie ma się czego bać?"

Że nacjonalizm jest bardzo bladym cieniem silnego państwa i bez niego jest niegroźny. Np. taka Republika Irlandzka była i może nawet jest projektem nacjonalistycznym. Nie wymordowała milionów, co najwyżej: pozwoliła KK wykorzystywać dzieci.
No ale USA i państwo australijskie np. też.
Nacjonalizm to głównie sposób na przekonanie ludzi, że jest takie państwo, któremu warto służyć. Skuteczny, nacjonalista rzeczywiście ma powody, by służyć swojemu narodowemu państwu, pozwala mu to zrealizować swoją tożsamość.
I to samo dotyczy Dobrego Europejczyka. Resztę analogii już wymieniłem: inwigilacja, silne granice bronione przez FRONTEX (związany z nimi rasizm), budowanie wojska europejskiego, wyzysk. O tym nie wspomniałem, ale owszem, w budowaniu Europejskiego Państwa chodzi o wyzysk, bo to ułatwia formowanie każdego państwa: przekonanie pasożytów do wsparcia go. Dlatego kapitalizm od czasu do czasy wykwita faszyzmem czy autorytaryzmem, dlatego Augusto Pinotchet słuchał ucznió Miltona Friedmana do czasu do czasu.

Silne państwo budowali i budują zarówno przedstawiciele POPiSu, którzy są fajni i Ci, którzy są straszni. Silne w sensie nie, że sprawnie realizujące dobro obywateli, tylko sprawnie służące wykorzystywaniu władzy do czerpania profitów przez osoby z władzą i związanych z nimi klientów. Tyle, ze Jarek bardziej kocha władzę, a PO kochali bardziej pieniążki, być może. W każdym razie: to są detale.

Natomiast jakiekolwiek dobre rzeczy, które zrobiła PiS są głównie wynikiem niezadowolenia ludzi ze stanu rzeczy który ich dotykał. I dość niemrawego, ale jednak oporu. Np. ruchu lokatorskiego.

Tym ważniejsza jest podkreślanie roli tego oporu, że budowanie go trwało ponad 10 lat. Co znaczy, że jest praco- i czasochłonny. Dlatego powtarzam, przy każdej okazji, jak sytuacja wygląda. Bo to daje szansę na rozprzestrzenienie pewnego poglądu, który uważam za słuszny. I że nie polega na jakimś fundamentalnym konflikcie między dwoma partiami władzy, poza oczywiście, konfliktem o władzę. Oczywiście, można być kibicem, tyle, że mnie to nie bawi.

Podkreślić tej roli nie da się, jeśli będzie się twierdziło brednię, zgodnie z którą istnieje anielskie PO i diabelskie PiS, albo odwrotnie.

I nie chcę Cię przekonać, po prostu skoro masz ochotę mnie pouczać, to ja odpowiadam. Bo nie jesteś moim nauczycielem, nie mam powodu, by posłusznie milczeć (ba, czasem warto uderzyć nauczyciela. Ale na pieszczotę trzeba sobie zasłużyć). Co najwyżej możesz posłużyć jako nosiciel. Zwłaszcza, że chcesz pouczać.

A słowa "fanatyk" używasz, niezależnie od intencji, tak, jakbyś po prostu mówił "on się ze mną nie zgadza!". Zwłaszcza jakbyś tego wykrzyknika używał.

Czy to odwołanie do "pewnych Niemców" budujących kolej i inne dobrodziejstwa ma mnie przekonać, że nasi nacjonaliści są fajni, i nie ma się czego bać? Z całego twojego wodolejstwa wynika, że PIS niczego złego nie zrobił, a jedynie troszeczkę żal ci homoseksualistów, ale nawet tutaj PIS wychodzi lepiej niż poprzednicy, bo w swojej nienawiści i nietolerancji do gejów jest bardziej szczery i otwarty... faktycznie, zajebista logika.
Anarchisto, my już mamy kolej i prawa, nie potrzeba nam "pewnych Polaków", którzy by je budowali, a już na pewno nie potrzeba takich którzy by je niszczyli.

Oprócz nacjonalistów boję się też anarchistów, bo to często fanatycy.

Ty nie jesteś anarchistą, jesteś mędrkiem, który chce być bardzo ponad wszystko i stracił z oczu to co się dzieje wokół, nic a nic nie wynika z twoich nadpobudliwych komentarzy, woda, woda i jeszcze raz woda. Nie zaglądam na razie do wierszy bo boję się znaleźć tam to samo. Dlaczego się boję nacjonalistów? Bo miałem z nimi do rzeczy. Co ty mi tutaj teraz o historii, to się dzieje tu i teraz. podaj mi przykłady "straszliwego języka" do którego odwoływało się PO.

Tak, jesteś z tych anarchistów, których urzekł PIS i 500 +, wiem wiem. Powodzenia.

"Przykre, ale przypomnę Ci że PO rządziło 8 lat, jak do tej pory żadnej partii to sie nie udało. Naprawdę bez znaczenia dla ciebie jest jakim językiem mówi PIS, do czego się odwołuje?"

Nie, nie jest obojętne. To Tobie jest obojętne, do jakiego języka odwołuje się PO. I najpewniej masz nikłą świadomość ostatnich parudziesięciu czy paruset lat Europy Środkowej, więc jak ktoś jest nacjonalistą, to się boisz, ale jak nie, to się nie boisz. Bo nie masz pojęcia, że np. jednolitego narodu niemieckiego nie było, ale pewni Niemcy budowali już kolej, mosty, państwo i jego prawo. Niemcy jako pojedynczy naród były głównie efektem tej pracy. Nazizm też. Bez niemieckiego kapitału i instytucji Hitler byłby rozwrzeszczanym histerykiem, któremu nie udało się dostać dostać do szwabskiego ASP. https://www.youtube.com/watch?v=06N0fPtw7qE poznaj Piotrusia Zeihana

"Nie sposób przejęcia władzy świadczy o klasie[...]"
Nie pisałem nic o żadnej klasie nikogo, tylko tym, że zdobył władzę. I na razie jej nie traci. Być może ktoś z nas dwóch podnieca się ludźmi, którzy potrafią zdobywać władze na tyle, by uważać, że ktoś taki ma jakąś "klasę". Ale nie jestem nim ja. Jestem anarchistą. Tyle, ze dlatego nie zamierzam być głuchy i ślepy.

A 500+ to, jak napisałem, bardzo mało. To nawet nie jest chleb za darmo dla ludzi, którzy potrzebują chleba. A ja jestem z tych anarchistów, którzy uważają, że trzeba wziąć całą piekarnie.

Nie wiem, nigdy nikogo nie podałem, kozaczku osiedlowy z bejsbolem.

Goni się suka.
Pytam jeszcze raz, gdzie policja.

Dziagdyś y byłeś zbanowany przez samego siebie, i jeśli się to powtórzy, to też będziesz zbanowany przez samego siebie, dlatego, że nie potrafisz być nikim innym jak tylko sobą. Tak, nerwy mi puściły, bo latasz jak tępa menda i komentujesz moje komentarze. Ja tego nie robię, bo nie mam potrzeby doładowywania sobie baterii komentowaniem wielkiego poety Falkona-Dziagdysia. A wkurwiasz mnie nie od dziś. Więc goń się po prostu, i tyle.