x l a x
od-dzielność
pewnie gdzieś tam słońce wstaje
tymczasem wzrok podpiera sufit
by niebo nie zwaliło się na głowę
ściany nasiąkają upływem czasu
powietrze samo tworzy rzeźby
rzeźba to namacalny przykład
malarstwa dla niewidomych dzieci
powrót drzew do lasów i wycinek
zapatrzenie w boga czerstwieje
on chyba rozumie – nie narzuca się
stwarza coraz dłuższe dni
żeby pomieścić zetlałe oddechy
chowa księżyc do kieszeni
Ilość odsłon: 2974
Komentarze
Konto usunięte
marzec 21, 2020 22:36
A wiesz Mars, że aż musiałam słownik wyciągnąć do tych "zetlałych"? Jakie ładne słowo. Lubisz wplatać takie mało używane, a pięknie brzmiące.
Dziś na warsztat biorę resztę (poza pierwszą zwrotką). Podoba mi się, nawet bardzo. Tyle mogę na razie powiedzieć ;)
Janusz.W
marzec 21, 2020 20:48
zdrowia
Janusz.W
marzec 21, 2020 20:34
u mnie to jest strasznie nikt nie wychodzi pusto ludzie się boją a info z Włoch płynie też nie wesoło w Hiszpanii
x l a x
marzec 21, 2020 19:30
*RUSH
x l a x
marzec 21, 2020 19:28
Janusz, nie dajemy się, ty też tam wiesz gdzie, pilnuj się, żeby ci nie zawiało z oceanu...
meszuge, wiedziałaś, co mi podrzucić... mam ich wszystkie płyty, ale ostatnio zdradzam JT z Rusz ;-)
meszuge
marzec 21, 2020 19:11
Wiersz na czasie... taki filozoficzny, Tutejszej pointa też mi się podoba, w sensie: patrzenia w przyszłość, że będzie dobrze:)
A dla Ciebie, jakże by inaczej;)
https://www.youtube.com/watch?v=OyyQ2XRPOnI
pozdrawiam
Janusz.W
marzec 21, 2020 17:36
ściany nasiąkają płynącym czasem
powietrze samo tworzy rzeźby
rzeźba to namacalny przykład
malarstwa dla niewidomych dzieci
to jest esencja i wiesz dobra miniatura Marek)))zdrowia aby to skurwysyństwo nas nie zmogło
x l a x
marzec 21, 2020 12:51
Anita, podoba mi się konkluzja. Miło, że wpadasz... ;-)
Konto usunięte
marzec 20, 2020 22:23
idealne (jak dla mnie) na czas korona-aresztu. dokładnie tak to wygląda jak w tytule i pierwszej zwrotce. dalej jest już mądrze, szerzej i horyzontalnie, więc mojego rozumku nie starcza na interpretację (późno i zmęczona jestem), ale to co wyłapałam dla siebie skojarzyło mi się ze sceną w "Dunkierce" (bo mi się w ogóle obecna sytuacja z wojną kojarzy):
- Nie jesteśmy bohaterami. My tylko przeżyliśmy.
- To wystarczy, synu...
pozdrawiam, Marsik...