Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

ubiegłej wiosny w wodach zatoki Perros-Guirec oddychało 
twarzą do mnie słońce wkomponowane w skalisty chaos 
wrzosowiska ocierały się o omszały las   
archipelag des Sept-Îles nocą pochłaniał pot 
pijani potykali się o zaśmiecone chodniki  
nie słychać było odgłosów zwierząt celtycka muzyka ginęła 
w falach  bladł piach o brzasku  

a dzisiaj siąpi deszcz rozrasta się strach  
w przeciwnym kierunku na pustym molo 
tysiące słów w przestrzeni ślady kroków 
rozwiewa północny wiatr blade cienie drzew 
nie odczuwają położenia wobec siebie
miasto odwrócone w kierunku morza 
zamierza przespać ból i obudzić się w innym świecie 
uwięziony jak mucha w oknie ostre krawędzie kominka
zmuszają do refleksji w fałszywych taktach fortepianu 
twoja twarz wymyka się z pamięci  
w tej chwili wszystkie ścieżki spowiła ta sama mgła 
.......................................................
twoja twarz brzmi znajomo
ubiegłej wiosny w zatoce Perros-Guirec
oddychało twarzą do mnie słońce rudoczerwone granity
rozrzucane wokól plaży przysłaniają wrzosowiska
które ocierały się o omszały las
archipelag des Sept-Îles wchłania pot
maruderzy potykali się o zaśmiecone chodniki
nie słychać odgłosów okolicznych zwierząt
celtycka muzyka ginęła w falach
pobladły brzegi morza o brzasku
a dzisiaj siąpi deszcz
rozrasta się strach w przeciwnym kierunku
na pustym molo tysiące słów w przestrzeni
ślady kroków rozwiewa północny wiatr
blade cienie drzew nie odczuwają położenia wobec siebie
miasto odwrócone w kierunku Oceanu
zamierza przespać ból i obudzić się przed początkiem końca
ciszy ogłuszonej powietrzem z Chin
uwięziony jak mucha w oknie twoja twarz wymyka się z pamięci
ostre krawędzie kominka rozproszyły światło
w fałszywych taktach fortepianu
wszystkie ścieżki spowiła ta sama mgła
Ilość odsłon: 1107

Komentarze

kwiecień 30, 2020 19:08

Treść komentarza została usunięta przez redakcję serwisu.

marzec 22, 2020 08:22

Chrabia Szans dziękuje za słowo i miło że cokolwiek Ci się spodobało a co do teraźniejszości to jest kiepsko a nawet bardzo ))-;zdrowia

marzec 22, 2020 08:18

Marek poezja kieruje się swoimi prawami niemniej jednak w pewnych wersach było za dużo zaczynu na barszcz i było nie teges ))dziękuje za radę wgląd w tekst )))zdrowia

marzec 21, 2020 22:25

Janusz!
Mnie treść się podoba, z naciskiem na to:

"blade cienie drzew nie odczuwają położenia wobec siebie"


A dlaczego? - no ja tak sobie tylko domniewam, co się tam musiało( musi ) dziać?!

Całość pasuje, do teraźniejszości.
Pozdrawiam!

marzec 21, 2020 22:17

Za dużo poezji w poezji... Tnij metafory, rzewne opisy...

marzec 21, 2020 10:05

Muzyka w salonie
przystań w Perros-Guirec wkomponowana w skalisty chaos
wrzosowiska ocierają się o omszały las w turkusowych wodach zatoki
oddycha twarzą do mnie słońce

na archipelagu des Sept-Îles noc wchłania pot
rozsypane twarze potykają się o światło nie słychać odgłosów zwierząt
celtycka muzyka ginęły w falach zimny piach opala się na biało

w zasianym nagle spustoszeniu życie wymyka się z rąk
na pustym molo tysiące słów w przestrzeni
ślady kroków rozwiał wiatr

miasto zwrócone w kierunku morza
zamierza przespać ból i obudzić się w innym świecie
drewno nie ma już głębokiego czucia
dotykając faktury zmuszam się do refleksji twoja twarz wymknęła mi się z dłoni

krzyczę nie rozpoznaję słów pojęcia nie mam kim jestem tu
w tej chwili wszystkie drogi spowiła ta sama mgła