umbra palona
dropsy
mój pierwszy chłopak
miał na imię
nie pamiętam
tak jak smaku chleba z cukrem
wakacje zaczynały się wiosną
nasze stopy pachniały bzami
w sieni stygły drożdżowe baby
całował mnie na ruchomej wyspie
w oddali syreny ochotniczki
truskawki i wicherek zamiast letniej bryzy
drugi jakoś inaczej
całował szybko
na dziesięć przed wybuchem
biegliśmy liżąc powietrze
dzieci bez twarzy
i tak dalej i tak dalej
za górami za lasami
jest dom z widokiem
dwadzieścia kilo sadzeniaków cebula
różowa pełnia jak dropsy
pochowane po kieszeniach
całujesz bez pośpiechu
Ilość odsłon: 2215
Komentarze
umbra palona
kwiecień 15, 2020 15:49
Dziękuję alstromerio :) tego wiersza Rupi Kaur nie znałam, dzisiaj za to przeczytałam wiersz Justyny Bargielskiej też o pierwszym chłopaku.....no cóż....łączą nas podobne doświadczenia, wspomnienia, zapachy....tęsknoty...i takie tam....
Trzymaj się ciepło :)
alstromeria
kwiecień 15, 2020 15:36
początek skojarzył mi się z pierwszym wierszem w tomiku Rupi Kaur, niżej są przetłumaczone wiersze, polecam lekturę na koronawirusowy wieczór
https://books.google.pl/books/about/Mleko_i_mi%C3%B3d_Milk_and_Honey.html?id=9rs9DwAAQBAJ&printsec=frontcover&source=kp_read_button&redir_esc=y#v=onepage&q&f=false
umbra palona
kwiecień 14, 2020 20:57
Dziękuję pit :)
Dropsy....hmmmmm....szczególnie takie posklejane....Pozdrawiam i dziękuję za czytanie oraz komentarz :)
pit
kwiecień 13, 2020 12:20
obrazowo...
aż sobie wróciłem pamięcią... chociaż zapewne inaczej, niż Ty...
no i te dropsy... :-)
umbra palona
kwiecień 09, 2020 23:23
Dziękuję*Lu....chłopaki czasem tego nie rozumieją....pozdrawiam:)
lu*
kwiecień 09, 2020 21:57
dropsy :)
lu*
kwiecień 09, 2020 21:56
Ale fajne!
umbra palona
kwiecień 09, 2020 16:16
Ais, nie pytaj bierz.....i nie oddawaj, mam ci ich tyle, ile dusza zapragnie :)
Dziękuję za komentarz, pozdrawiam serdecznie:)
ais
kwiecień 09, 2020 14:50
Cudownie jest powrócić do klimatów nastoletnich wakacyjnych miłości, o których już się nie pamięta...
Usłyszeć śmiech, gdy biegało się w deszczu i poczuć dym pierwszych papierosów...
Ech, czy mogę pożyczyć wehikuł czasu? Obiecuję, że oddam.
Kiedyś...
Pozdrawiam :)
ais
kwiecień 09, 2020 14:50
Cudownie jest powrócić do klimatów nastoletnich wakacyjnych miłości, o których już się nie pamięta...
Usłyszeć śmiech, gdy biegało się w deszczu i poczuć dym pierwszych papierosów...
Ech, czy mogę pożyczyć wehikuł czasu? Obiecuję, że oddam.
Kiedyś...
Pozdrawiam :)