Marcin Strugalski
Poznań Wschód
Pewnego razu usłyszałem, że upiory przewracają
się na drugi bok w swoich kołyskach po godzinie
drugiej nad ranem.
Opowiedziałeś mi o tym zajmując miejsce pasażera,
gdy jechaliśmy w kierunku zakończenia nocy.
Deszcz zmywał nie nasze Wtedy i Wówczas,
a papierosy wypalone na dworcu kolejowym
pożegnały pierwsze wrażenia.
Ilość odsłon: 1321
Komentarze
Marcin Strugalski
kwiecień 28, 2020 08:02
Dziękuję za opinię i czytanie, Marku.
Serdecznie pozdrawiam. Miłego dnia.
x l a x
kwiecień 25, 2020 22:57
Czyta się nieźle, bo prowadzi ciąg logiczny. Tylko to "Wtedy i Wówczas" nie przekonuje; brak mi przekazu. Pozdrawiam
Marcin Strugalski
kwiecień 23, 2020 10:23
Leszku, Chrabio - bardzo Wam dziękuję za czytanie i opinie.
Pozdrawiam Was serdecznie!
Gudmundur
kwiecień 21, 2020 22:53
Witaj Marcin!
Ja już wcześniej to czytałem ( dzisiaj)
Pierwsza strofka spoko,natomiast w drugiej czegoś nie rozumiem. Nie wiem jaką przerzutnią się posłużyłeś, ale to widocznie mój problem!
Całość ciekawa!
Pozdrawiam!
Leszek.J
kwiecień 21, 2020 21:02
Krótko i nienagannie, lubię tak.
Pozdrawiam