Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki



    Pewnego razu usłyszałem, że upiory przewracają

    się na drugi bok w swoich kołyskach po godzinie

    drugiej nad ranem.

 

    Opowiedziałeś mi o tym zajmując miejsce pasażera,

    gdy jechaliśmy w kierunku zakończenia nocy.

 

    Deszcz zmywał nie nasze Wtedy i Wówczas,

    a papierosy wypalone na dworcu kolejowym

    pożegnały pierwsze wrażenia.



Ilość odsłon: 1168

Komentarze

kwiecień 28, 2020 08:02

Dziękuję za opinię i czytanie, Marku.

Serdecznie pozdrawiam. Miłego dnia.

kwiecień 25, 2020 22:57

Czyta się nieźle, bo prowadzi ciąg logiczny. Tylko to "Wtedy i Wówczas" nie przekonuje; brak mi przekazu. Pozdrawiam

kwiecień 23, 2020 10:23

Leszku, Chrabio - bardzo Wam dziękuję za czytanie i opinie.

Pozdrawiam Was serdecznie!

kwiecień 21, 2020 22:53

Witaj Marcin!

Ja już wcześniej to czytałem ( dzisiaj)
Pierwsza strofka spoko,natomiast w drugiej czegoś nie rozumiem. Nie wiem jaką przerzutnią się posłużyłeś, ale to widocznie mój problem!
Całość ciekawa!

Pozdrawiam!

kwiecień 21, 2020 21:02

Krótko i nienagannie, lubię tak.
Pozdrawiam