Kosmici dziś palcem wprost na mnie wskazali

długim aż od Ziemi do Alfa Centauri,

nikomu by wczoraj nie przyszło do głowy,

dzisiaj zżera zazdrość przywódców światowych.

sam papież oniemiał i zbladł dalajlama,

że fejm mam w kosmosie i hajs na reklamach

jak nic będę kosił, z zazdrości nie powie

mi żaden filozof, że ja jestem bogiem,

że to ja mam w głowie ten skarb najcenniejszy,

ten który świadomość kosmiczną poszerzy,

i wszechświat otworzy na nowy horyzont,

bo pod moją czaszką zagnieździł się gryzoń

i czarną wciąż w mózgu wyżera mi dziurę,

więc mam o niej wiedzę jak mało dziś który -

- z fizyki choć miałem najgorsze wyniki,

lecz sam Steven Hawking to przy mnie jest miki.

W umówionym miejscu więc na mnie czekali,

już czerwony dywan na pokład prowadził...

znów się zajebałem, porobiłem w opór,

znów wyjść zapomniałem, spóźniłem się ziomuś,

i nie przylecieli już drugi raz po mnie,

jedynie na trawie był odcisk okrągły.

Wciąż dziurę mam w głowie a płuca na śruby -

zostawcie mi lajki i dajcie mi suby.