umbra palona
nic więcej
wysypując na stół zebrane po drodze
mirabelki
opowiadasz o zimnych pustynnych nocach
o piasku który chrzęści w zębach
mówię że przestałam widzieć kolory
smażymy powidła
z biurowych spinaczy robisz drylownice
sok spływa w zagięcia łokci
pytasz czy możesz zostać
zegary płoną na ścianach
nasze ciała rozsypują się w palcach
zawsze tu byłeś
Ilość odsłon: 2054
Komentarze
umbra palona
czerwiec 11, 2020 19:57
Dziękuję Januszu.W bardzo mi miło, że się spodobało :))) Pozdrawiam :)
Janusz.W
czerwiec 11, 2020 14:59
ostatnie 4 wersy są piękne )) kobiecość zmysłowość tęsknota chwila zapomnienia odczucia ))duży pozytyw za końcóweczke
umbra palona
czerwiec 11, 2020 12:57
Leszku....i tu byłeś?
Dziękuję, cmoki :)
Leszek.J
czerwiec 11, 2020 11:56
Śpieszę się z podobaniem, wydaje mi się że tu byłem?
Pozdrawiam
umbra palona
czerwiec 11, 2020 01:07
Antek.....nie ważne, czyj jest ten kawałek podłogi....nie wiem kim jesteś...... dziękuję, że piszesz.... pozdrawiam :)
Konto usunięte
czerwiec 11, 2020 01:03
Słitaśne te frazy. Nie mój kawałek podłogi, ale ma odbiorców, a tego nie można lekceważyć.
umbra palona
czerwiec 11, 2020 00:57
Dziękuję Ada... przepełniony poezją........a te spinacze..... drylownice....nie stoją w opozycji...z poezją...? Pozdrawiam serdecznie:)
umbra palona
czerwiec 10, 2020 22:48
Przestań.......trochu zaczepiam, pozdrawiam:)
Konto usunięte
czerwiec 10, 2020 22:38
moje skojarzenie nie rzutuje na wiersz. jest o miłości. nic już nie mówię bo gupioty wychodzą.
umbra palona
czerwiec 10, 2020 22:33
Tutejsza...sralki.....? Dziwne....wiersz miał być o miłości, a przez to skojarzenie....?pozdrawiam :)