Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Czekałem na właściwy moment,
by powiedzieć coś, co bywa
poza zasięgiem języka.

Jeżeli nie włożę palca mego
w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki
mojej do boku Jego, nie uwierzę.


Więc tak wygląda twoje zaufanie.

Przypomina pustą skorupę bez światła,
bez początku dnia. Ukryj twarz,
masz niezdrowe rumieńce. Pamiętaj,
że mogę ubrać tajemnicę  w słowa 
o wyrazistych konturach.

Byłem i jestem.

W milczeniu spoglądamy na obraz.
Podajesz rękę i zmniejsza się przepaść
między nami. Razem na tej samej scenie

- mniejsze planety wypadły z torów.
Ilość odsłon: 1602

Komentarze

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

lipiec 18, 2020 23:29

tetu, cieszy mnie, że w szerszym aspekcie spojrzałaś na wiersz. Chciałam, by myśli/refleksje wybiegły w przód. Zwłaszcza teraz, kiedy pieśń wybrzmiała, a melodię wciąż jeszcze słychać. Bardzo dziękuję i przepraszam, że na tak obszerny komentarz, skromnie odpowiadam.

lipiec 18, 2020 16:56

Dobre wejście w wiersz, które w powiązaniu z tytułem i tym co kursywą, nawiązuje nie tylko do słów niewiernego Tomasza, ale również przywodzi na myśl refleksję nad słowami Chrystusa "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli" Można się zastanowić jak to się ma do nas, naszego życia? Jak to jest z tym zaufaniem? Dlaczego wzajemnie nie potrafimy sobie wierzyć?
Bardzo chcemy widzieć, dotykać, doświadczać, mieć pewność, dlatego trudno uwierzyć w to co nienamacalne. To co daje nam poczucie bliskości, to właśnie dotyk, to jest to, co nasz sposób rozumowania pojmuje. Z kolei do tego co uważamy za niemożliwe podchodzimy bardzo krytycznie, sceptycznie i to częstokroć czyni nas niepewnymi, nieufnymi. Często to także reakcja obronna, by nie dać się zranić, oszukać, lecz tak naprawdę to żadna obrona. Bardzo często takie zwątpienie powoduje iż zamykamy się w sobie, alienujemy i nierzadko jesteśmy nieufni wobec samych siebie. No ale cóż, niepewność i nieufność tak naprawdę została w nas zasiana już w Edenie.
W Twoim wierszu, a właściwie w drugiej jego połowie wytykasz tę duchową pustkę, niewiarę, obnażasz wstyd, uzmysławiasz jak wielkie tajemnice noszą w sobie prawdę, jak wielkie znaczenie mają słowa

Byłem i jestem

Puenta okraszona milczeniem, pojednaniem, stanowi o głębokich rozważaniach. Pomimo zbłądzenia nie należy się poddawać, trzeba poszukiwać "ścieżek, mostów i bram... nabierać tchu"

Może trochę z innej beczki, ale przypomniała mi się ta cudna piosenka i genialne wykonanie Jacka.

https://www.youtube.com/watch?v=r1vZATm6pRk

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

lipiec 18, 2020 00:09

Korekta prawie minimalna, bo jednak wiersz starałam się dopracować, przed wklejeniem na stronę. Dziękuję:)

lipiec 17, 2020 21:16

Nie wiem, czy to już po korekcie czy jeszcze przed, ale nie ukrywam, że w takiej formie
podoba mi się.

Pozdrawiam

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

lipiec 17, 2020 13:40

mars, zrobiłam drobną korektę, ale niech się odleży, wówczas zobaczę więcej nieprawidłowości

Konto usunięte

2-2

lipiec 16, 2020 20:23

Teraz wszyscy użytkownicy portalu mają cierpieć, bo ty nie miałeś orgazmu? Daj żyć człowieku...

lipiec 16, 2020 20:19

Wersyfikacja bardzo niedopracowana.

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

lipiec 16, 2020 00:23

Leszku, bardzo dziękuję:)

lipiec 15, 2020 18:12

Dobra puenta i cały wiersz także
Pozdrawiam

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

lipiec 14, 2020 23:29

Dzięki imre - bardzo się cieszę. Serdeczności.