Leszek.J
Pełną piersią
Cztery cylindry pod maską
nie wiedzą o białym całunie
posłuszne przyciężkiej kończynie,
to spacer krawędzią wieczności.
W kruchości widzę swą wielkość
gdy na śmierć spoglądam en-face,
zależność układy i siły
mam gdzieś w poważaniu głębokim
gdy pewność i fart dają piątkę.
Przeminą burze hormonów
nadejdzie czas innych gadżetów
jak koc, telewizor i kapcie.
Ilość odsłon: 1807
Komentarze
Leszek.J
lipiec 29, 2020 20:38
Dzięki Zrywie, czyli bdb, przyjmuję i biorę na klatę
Pozdrawiam
Pijany Zryw
lipiec 29, 2020 00:20
Nie jest to wiersz na szóstkę, ale myślę że spokojnie na piątke :)
Leszek.J
lipiec 28, 2020 18:23
Masz rację alos, tylko że wszystko do czasu...
Pozdrawiam
Leszek.J
lipiec 28, 2020 18:21
Dziękuję Joasiu, doskonale Cię rozumiem
Pozdrawiam serdecznie
Witaj imre, dziękuję za pozytywne przyjęcie mojego wiersza
Pozdrawiam serdecznie
alos
lipiec 28, 2020 16:06
Z gadżetów, to najlepsze są erotyczne
natomiast koc, telewizor i kapcie, unikać
trzeba jak ognia, a zwłaszcza telewizor ; )
Pozdrawiam
imre
lipiec 28, 2020 06:46
Refleksyjny wiersz-podoba mi się, świetnie go zakończyłeś.
Pozdrawiam
Joanna-d-m
lipiec 27, 2020 21:56
Nie każdemu te końcowe gadżety są dane (bardzo osobiście odbieram)
Wiersz przyjmuję z całym jego inwentarzem, dobro(zło)dziejstwem.
Pozdrawiam
Leszek.J
lipiec 26, 2020 20:16
Witaj ais, oczywiście zamartwiać się byłoby nie do wytrzymania, ale świadomość jest i od nie nie ma ucieczki.
Pozdrawiam
ais
lipiec 26, 2020 15:00
Prze mija my, i dobrze, że tak jest.
To ciągłe zamartwianie się jest cholernie męczące.
A tak se człowiek poleży na dębowych deseczkach i poczeka, aż to to wszystko... BOOM!
I wtedy nastąpi Początek.
:)
Leszek.J
lipiec 25, 2020 20:45
Dzięki Marku za wgląd, tak to niestety wygląda
Pozdrawiam