Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

                   Krzysztofowi Szymańskiemu "Siaśkowi"

Więc poszedłem na cmentarz, by Ci od najgorszych

nawrzucać, rozpłakałem się tylko, bo kto wie
jakie demony w głowie drugi człowiek nosi,
kiedy nie znamy dobrze nawet samych siebie.

Rozpłakałem się tylko i dotknąłem płyty
rozgrzanej w letnim deszczu, płakałem i piłem
próbując Ci powiedzieć rzeczy, które żywym
najbardziej są potrzebne. Mnie też zostawiłeś

na najlepszym ze światów, na którym na szczęście
ludzkie się zanosiło, a zaczyna błyskać.
Wychodzę na ulicę w bardziej dusznym mieście
i próbuję nie pękać, jakoś formę trzymać.

Katuję Waitsa, Tobie zaś życzę punk rocka,
bo może Bromba czeka na Ciebie przy bębnie.
Nie jestem z tych co wiedzą z pewnością, więc spotkać
może się przyjdzie - nie wyjdź po mnie, to Ci wjebię,

Krzysiu.
Ilość odsłon: 1942

Komentarze

lipiec 28, 2020 14:21

Bromba to kumpel, którego dwa lata temu zabrał na tamten świat naćpany gówniarz, który od miesiąca miał prawo jazdy. Bromba grał na perkusji z Krzyśkiem w jednej kapeli, Krzysiek na solowej gitarze. Tak, Bromba to ksywa konkretnego człowieka, ale przecież każdy z nas ma jakiegoś "Brombę", kumpla z kapeli, albo z "kapeli", który zawinął się przed nami. A jak nie ma to pewnie będzie miał, o ile sam się nie zawinie przed wszystkimi, wtedy sam będzie "Brombą". Dzięki za komentarz.

lipiec 28, 2020 14:17

Też kiedyś napisałem epitafium, i też do Krzysia... Ta Bromba przy bębnie nic mi nie mówi, no ale to coś lokalnego pewnie...