Mister D.
Las
Zabłądziłem w tym lesie, nie pamiętam kiedy
ani jak tu przyszedłem, nie pamiętam po co.
Dziwnie obcy zrobił się las, zamglony, ścieżki
nie potrafię odnaleźć i zimno tu nocą
więc kołderkę zabrałem od ciebie ze sobą.
Czasem jakbym słyszał twój głos z wielkiej oddali,
i śnisz mi się prawdziwa, jak na jawie z tobą
rozmawiać próbuję, lecz ty niemo ustami
tylko poruszasz, jakbyś mi chciała powiedzieć,
że… i budzę się wtedy, znów błądzę po lesie,
a wszystkie ścieżki, które znajduję przy drzewie
wciąż tym samym się kończą, tylko tej do ciebie
nie umiem odnaleźć.
Ilość odsłon: 908
Komentarze
Mister D.
lipiec 29, 2020 22:00
Dziękuję Joanno i Leszku. Pozdrawiam.
Joanna-d-m
lipiec 29, 2020 21:48
Chciałabym bardzo, żeby przyśnił mi się mój Ktoś, którego niedawno pożegnałam
ale niestety.
To piękny wiersz
Pozdrawiam
Leszek.J
lipiec 29, 2020 21:04
Tyle osób żegnamy i musimy żyć dalej, dobrze kiedy chociaż zostaje wiersz
Pozdrawiam
Mister D.
lipiec 29, 2020 15:31
Dziękuję :) Z tą kołderką to dziwna sprawa, bo kolega mi mówił, że jak Krzysiek zaginął, to mu się przyśnił, taki wesoły, w kaszkiecie jaki ja noszę, a to dziwne, bo Krzysiek nie nosił kaszkietu. I ten kolega we śnie mu mówi: Siasiek, co ty wyprawiasz, wszyscy się o ciebie martwią, szukają ciebie, a on mu na to: dobra, już wracam, tylko muszę pójść po kołderkę, którą wziąłem od Kasi. Wtedy ten mój kolega się obudził i za chwilę przyszedł sms, że Krzysiek nie żyje.
umbra palona
lipiec 29, 2020 14:51
Piękne!!!