Mister D.
Ogień
Joanna cicho śpiewa Kai kołysankę.
W tym ciemnym korytarzu nieomal jak opar
mgły wygląda, gdy stoi i rozkołysane
ma ramiona. Dziewczynka usypia, już pora
na mnie. Przed chwilą Kosmo (jak swój do swojego)
zaczepiała chichocząc, ucząc się psiej sierści.
Już, już, za chwilę pójdę, jeszcze film, z którego
wynoszę ważną wiedzę, że Kaja raz pierwszy
zapoznała się z wodą z jeziora. Już idę.
Kosmo musi obwąchać niemal każdy krzaczek,
nigdy mu się nie znudzi - on węszy, ja myślę
o zagubionej chwili, gdy pierwszy raz poznałem
wodę.
Ilość odsłon: 816
Komentarze
Mister D.
sierpień 04, 2020 22:12
Dzięki Leszek. Pozdrawiam.
Leszek.J
sierpień 04, 2020 21:01
Przytulność i spokój, to cechy tego tekstu
Pozdrawiam
Mister D.
sierpień 04, 2020 16:51
Cóż, mają prawo. Dzięki i pozdrowiska :)
Pijany Zryw
sierpień 04, 2020 16:32
Cięcia zwrotek jedynie mi się nie podobają :)
Mister D.
sierpień 04, 2020 12:51
Antek, Imre - dziękuję.
Konto usunięte
sierpień 04, 2020 11:37
Jako podopieczny dwóch futrzaków nie będę obiektywny. Podoba mi się odwaga, potrzebna by napisać coś po prostu nieludzko ciepłego.
imre
sierpień 04, 2020 05:57
Bardzo ładny, melancholijne w sam raz na deszczowy początek dnia
Pozdrawiam
Mister D.
sierpień 02, 2020 22:39
Dziękuję, również w imieniu Kosmo. Pozdrawiam.
Joanna-d-m
sierpień 02, 2020 22:06
Ogień i woda - nierozłączne
Lubię Kosmo, poznaliśmy się na poemie :)