Mister D.
Pandemia - ludzka rzecz
Proszę nas nie przeceniać, nie wiem skąd u pani
tyle wielkich wyrazów - Bóg, Ziemia, na której
obłoczkiem tylko chwilę jesteśmy, a Mamy
nie szanujemy wcale, dlaczego w ogóle
miałaby o nas myśleć ta Gaja, Medea
w jednym. Do przerobienia lekcja? Proszę pani,
nie takie były, choćby pierwsza, druga lekcja,
i co wyciągnęliśmy, co z ropy, ze stali?
Być może jakaś wojna zaraz, hen daleko,
by gospodarkę ruszyć. A u mnie komary
wściekają się nad rzeką - nie ma przebacz. Ciepło,
coraz cieplej, lecz piwo chłodne. Bez przesady.
Jest jeszcze Mars – nie wszystkie mity wypalone
niczym lasy deszczowe, martwe jak ostatni
gatunek nosorożca lub słonia, być może
będzie list pożegnalny, dla tych co zostali.
A cichą mam nadzieję, że Ziemia nas minie,
przetrawi po swojemu, na zielony język
przetłumaczy – i dobrze. A co po nas przyjdzie
nawet o nas nie wspomni. Ja nie wiem którędy
pani mówi do mnie.
Komentarze
Mister D.
sierpień 11, 2020 04:11
Toś powiedział. Dziękuję.
Leszek.J
sierpień 10, 2020 20:57
"będzie"
Leszek.J
sierpień 10, 2020 20:56
Kiedyś się u nas mówiło: "Przeżyliśmy potop szwedzki, przeżyjemy i radziecki"
I przeżyliśmy, i dalej jakoś bedzie
Mister D.
sierpień 10, 2020 12:55
Dzięki wszystkim.
Mars - śmiało się częstuj :)
Nuria Nowak
sierpień 09, 2020 21:55
Świetny, po prostu świetny.
Joanna-d-m
sierpień 09, 2020 21:20
O!, piękna ostatnia strofa
- bardzo
x l a x
sierpień 09, 2020 21:20
Najbardziej przemawia do mnie "Jest jeszcze Mars – nie wszystkie mity wypalone". :-)