Mister D.
Matura
Przed blokiem mlecz kwitnie, do nozdrzy uderza,
aż dreszcz się rozchodzi po żyłach gałęziach,
a skąd nie wie drzewo, że tego mi trzeba,
jak w kwiaty porastać, jak ciemnię rozświetlać,
skąd prysznic pod drzewem, aż blok w kryształowy
kandelabr się zmienia, w harmonię odgłosy,
rozmowy - i kroki - i telewizory,
tak bardzo na miejscu pociągu pęd nocny.
O mżących mgławicach mam wiedzę spod powiek,
skąd jest ich niewiedza jak rozjaśniać noce,
skąd echa odległe są w pierwszych słowikach,
jak gdyby sonary wzajemne w odbiciach,
skąd czerpią niewiedzę szeroką rozlegle,
że aż kwarantanną jej nikt nie obejmie -
Ilość odsłon: 857
Komentarze
Mister D.
czerwiec 14, 2022 09:31
I ten po poprawkach, na pożegnanie tego drzewa, które wczoraj przewrócił wiatr, po tym jak durni ludzie mu podcięli korzenie.