Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Próbuję ograć niemal do cna zgrany widok

stojąc na dziobie cypla, w miejscu w którym Wisła

podejmuje się Narew na plecy. Za mną widmo

ruin starego spichrza, od chwili gdy przybrał


ostatni raz w zboże czas jedynie gromadzi,

który wypiera cegły, nie dając się wyprzeć,

chociaż wyryte rylcem ma w sobie wyrazy

wszystkiego najlepszego – a niechaj kołysze


go drzewostan na skrzypce, jak z nut rosną trawy

o zielonej wyspie, plus woda dodaje plusk.

Lwy żeliwnie patrzą z burt odkąd nurt pozbawił

ich strawy łańcuchów w słup oczy każdy i dziób


rozdziawia, wyglądając brzegu i pomysłu,

na który można by wpaść, kiedy ja innego

nie mam by grać ze spichrzem stojąc na tym

cyplu spłukiwanym do cna, dna mulistego.


A spichlerz w nasze plecy zapatrzony ślepo,

figurkami jesteśmy z jego perspektywy,

które ktoś domalował na chwilę, jednego

używając włosa dla kobiety, mężczyzny


i psa, który szczekał na szeroką równinę,

dawno, dawno temu -

Ilość odsłon: 738

Komentarze

sierpień 19, 2020 01:29

Warto, Modlin jest ciekawym miejscem.

sierpień 18, 2020 18:11

Nie byłem tam a warto się wybrać bo opisane tak że wygląda na piękne miejsce

sierpień 17, 2020 10:50

Dzięki, pozdrawiam serdecznie :)

Konto usunięte

2-3

sierpień 17, 2020 10:14

Znam to miejsce, byłam raz - robi magiczne wrażenie.
Bardzo ładnie opisane. Pozdrawiam :)

sierpień 16, 2020 22:45

Dziękuję Imre.
Remik, nie musisz lubić.
Pozdrawiam Was.

sierpień 16, 2020 22:28

Bardzo rozbiegana składnia, osobiście nie lubię aż tak, bo zatraca i rozmywa sens

sierpień 16, 2020 13:57

Piękne!

Pozdrawiam