alos
Słowiki
Bez cienia skruchy, a wieczory kruche.
Szukamy więc w zadumie słów małych
słówek, słowików z zapaleniem gardła
gotowych położyć szyje pod topór.
Wykrakać los naszym przeznaczeniem
śmiało rozdziawić dzioby na odlew
formie oddając do popisu szczere pole.
Kochani moi, metodyści dusznych basów
którzy wypełniacie wole srebrnym
narybkiem, wasze pieśni skapują
jak rozgrzany wosk. Utrzymajcie, proszę
przez chwile ciężar światła;
Pan znowu jest wśród nas i jak dziecko
bawi się kamieniami, a nocą małym
ptakom
wyrywa języki, ze złości, że wiedzą.
Ilość odsłon: 1036
Komentarze
alos
wrzesień 08, 2020 16:14
Smacznego ;) Dzięki za opinie. Pozdrawiam
Mister D.
sierpień 29, 2020 12:32
Zupa gut, że się tak wyrażę. Pozdrawiam.
x l a x
sierpień 29, 2020 10:02
Podoba mi się pomysł; animizacja ze słowikami trafiona w punkt. Nie omieszkałeś dać kopa Panu;-) Jedynie pierwszy wers nie wchodzi.
Joanna-d-m
sierpień 28, 2020 22:40
Biedne małe ptaszki.
Pozdrawiam
Leszek.J
sierpień 28, 2020 20:17
Alos, Twoje słowiki mają przechlapane.
Że tak jednym zdaniem to określę
Stanisław Kwiatkowski
sierpień 28, 2020 10:11
Na szczęście ja nic nie wiem, a jeszcze mniej rozumiem, więc Twój „Pan”, mam nadzieję, zostawi mój język w spokoju. Ufff…uspokoiłaś mnie trochę.
Ale ten wers:
kochani moi, metodyści dusznych basów
jest śliczny :)
Podoba mi się, naprawdę, jest jak wystrzał z armaty, po którym wszystkie pióra tym Twoim słowikom opadły z hukiem na ziemię :)
Moralizujesz nieznośnie. Jednym słowem, przeginasz sztangę na maxa. U Ciebie nawet światło ma masę. W jakim Ty ciężkim świecie żyjesz, Jesu, miej alos w swojej opiece :)