Mister D.
W Nowym Mordorze
Tymczasem już powoli zaczyna brakować
budowlanego piasku. Piaskarnia nad rzeką
rozparła się na dłużej – stalowy dinozaur
cny wyżera z dna kruszec i na hałdę wielką
sypie, plecami czerpią żuki ciężarowe
mrukliwe w obie strony, kości mojej suni
(Funia jej było) dawno przewiozły na nowe
miejsce albo spławiły z nurtem, z mojej głuszy
świątynnych dumań wzięły, osobiście śniłem,
że szczekała tam sama bo zimno i ciemno.
A śnią się inwestorom okna szyba w szybę
na tym młodym osiedlu, gdzie nawet przyjemną
wetchnął myśl urbanista gdy myślał w poziomie
i szerzej o zieleni, żadne tam mistrzostwo,
ale da się jak widać wytłoczyć zeń gorzkie
panaceum na mrowie ludzkich potrzeb - doszło
nowych pigułek w pionie, ludziom w gardłach rosną
ściany, między sąsiady jest takie zbliżenie
wzajemne, że woń niemal czują posobotnią
oddechów, kiedy wpadnie dzwon i na mszę sercem
od-do elewacji susz dusz na podzielenie
wina i chleba prosi. Tłoczą się pigułki
na spustynnienie Ziemi, kurz budów, zeszklenie
tekturami. A lubię gdy woń rzeczną wpuści
balkon przez firany
Komentarze
Mister D.
wrzesień 14, 2020 03:27
A tu jakbyś chciała lepiej zrozumieć o czym piszę:
https://innpoland.pl/156707,na-swiecie-zaczyna-brakowac-piasku-powstaly-nawet-mafie-piaskowe
Mister D.
wrzesień 13, 2020 22:24
Niekoniecznie w Warszawie, akurat autor mieszka pod Warszawą.
Joanna-d-m
wrzesień 13, 2020 22:10
Znaczy, że peel mieszka w Warszawie (Autor pewnie też) - wielka bliskość sąsiedzka :(
- zatłoczenie ("i smród")
a chciałoby się odrobinę flory.
Pozdrawiam