Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

 

     czerwona twarz lata

     oczodoły bunkra

     śledzą okrążające chwasty

 

     nocne kręcenie korbką

     radiotelegrafista Sasza

     woła o pestycydy

 

     dzieci z Osiedla

     rozpylają czarną farbę

     po ścianie

 

     bez pamięci


Ilość odsłon: 881

Komentarze

wrzesień 21, 2020 00:53

Ja wiem o co kaman, ale klimat obrazowania postapokalipyczny. I jakby nie było ten bunkier to pozostałość po apokalipsie.

wrzesień 17, 2020 22:45

Dziękuję Joanno za odczytanie przesłania...

wrzesień 17, 2020 22:42

Pamięć pozostaje już tylko w ułamku Polaków,
dzieci (choć nie wszystkie) nie czują historii w takich bunkrach, bo i skąd...
chociaż... w pobliżu gdzie mieszkam wiele jest bunkrów i nie są malowane-smarowane. Ot, chociażby Nazistowska fabryka benzyny syntetycznej Hydrierwerke Pölitz AG istniała w latach 1938–1945. Byliśmy w tym historycznym miejscu z wnukiem (tam jest wiele bunkrów, szkieletów ruin budowli, podziemi ... i wiem, że szanuje, że na pewno nie zniszczy, nie zdewastuje pamięci po byłych więźniach tegoż obozu pracy.

Tak mnie naszło po Twoim wierszu.

Pozdrawiam

wrzesień 17, 2020 19:52

Dzięki Leszku za pochylenie się nad tekstem

wrzesień 17, 2020 14:43

Dobry opis, wyobraźnia działa.
Pozdrawiam

wrzesień 17, 2020 13:58

Niekoniecznie apokaliptyczny, raczej z życia wzięty i faktów. W czasie wojny w Sanoku rządzili Niemcy z Ukraińcami, a po drugiej stronie Sanu Ruscy. Koło mojej działki jest bunkier, stąd wiersz... pozdrawiam

wrzesień 17, 2020 12:10

Trochę postapokaliptyczny obraz.