Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Kwiecień 11, 2020 17:35

Babcia rysowała na piasku rybę. Przyszedł obcy na rękach i zostawił kurze ślady, nie używał nóg. Wyrównał też koleiny na podwórku po ciągniku. A przecież w tych koleinach leżała kiedyś nieprzytomna głowa mojego ojca, po tym, gdy zobaczył kondukt z trumną przyjaciela. Aż obcy stanął na głowie - przytomny, mienił się odpornym na śmierć. Dziś zadaję sobie pytanie jaki świat obcy widział? Świat do góry nogami. Te ostatnie próbowały dotknąć nieba, ale były zbyt krótkie. Gdy się stanie na głowie wszystko może być za krótkie. A nogi jak te spalone drzewa, kikuty nad Hiroszimą. Potrzebna oprócz głowy jeszcze dłoń, którą zbudujesz fundament, przywitasz drugiego poza zarazą.

Świąt stanął na głowie. Płoną kikuty wyciągniętych nóg, palą się lasy, palimy się my w ciszy, która przeraża, dlatego ją często teraz zagłuszamy.
Przed snem przerywa ciszę ruch dłoni obcego. Spokojnie. Kiedyś przestanie pisać na piasku. Przestanie zostawiać ślady. On też znajdzie zastrzyk, który postawi na nogi i pójdzie precz daleko od nas. Ten przeklęty koronawirus!

Wczoraj nie było u mnie na obiad ryby. Tradycja nakazuje ścisły post. Mam też wspomnienia ryby narysowanej na skale, po przeczytaniu pewnego tekstu. Gdy zamieniam się w ptaka dobrze ją widzę. Ale zachowuję dystans, bo wiem, że gdybym zbyt mocno się zbliżyła, mogłabym się roztrzaskać. Nie jestem przecież falą. Nie uderzę o skalisty brzeg przecież, nie uderzę o skałę. Wolę falę oglądać z góry. Chociaż nigdy nie nauczyłam się dobrze fotografować.

Gdybym tylko stała na głowie, korzenie moich drzew zostałyby wierzchołkami. Spaliłoby je słońce i pozostał spróchniały pień. Wczoraj młody zrobił zdjęcie. Chmura cirrus przypominała tornado. Szukam ciszy. Znajduję ją, gdy świat śpi. Wystarczą mi moje koszmary. Nie chce nimi obarczać syna.
Forsycja straciła twarz. Przywiędła jak kobieta po pięćdziesiątce. Powiedziałam jej dzień dobry, przytuliłam wzrokiem. Dziś byłam miła, bo nikt nie potrzebuje bardziej czułości, jak właśnie wbrew pozorom kobieta po pięćdziesiątce.


Ilość odsłon: 695

Komentarze

październik 03, 2020 17:17

Leszku ta proza niby mieszanka. Miesza się z poetycką mikstura mniej poetycka :) serdeczności

październik 02, 2020 20:44

Domyślałem się tego koronawirusa od początku, to dobry wiersz, lub proza poetycka.
Pozdrawiam