Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Whitman Song of Myself 1892

Raduje się sobą i wyśpiewuję siebie.
I musisz rozważyć, tak jak ja rozważam.
Że dzielimy się sobą  atom po atomie.

Ze spokojem kontempluje o mej duszy.
W błogim lenistwie letnich dni przyglądam się źdźbłom traw.
 
Mój język, każdej krwinki cząstka wykwitły z tej ziemi, na tym wietrze.
Zrodzony jak oni w tym miejscu, z pokoleń, pokoleń rodziców.
Trzydziestosiedmioletni, w dobrym zdrowiu niemniej zaczynam,
Snuć nadzieję, oby nie skonać póki umrę. 
 
Wyznania i nauki w cichym zawieszeniu.
Odpoczywam od poglądów, w uznaniu dla tego czym są, trzymam je,
w pamięci.
Jest we mnie, na dobre i na złe, dopuszczam  do głosu przy każdej okazji,
Mądrość natury z jej niestłumioną energią.

tłum. Rirn


Whitman Song of Myself 1892

Siebię czczę i siebie wysławiam,
I cokolwiek przyjmę, wy przyjmijcie także,
Albowiem kazdy mój atom jest również waszym atomem.

Włóczę się i zachęcam moją duszę,
Włóczę się swobodny, nachylam i oglądam ostrze letniej trawy.

Mój język i każda krwinkę stworzyły ta gleba i to powietrze,
Tu urodzony, z rodziców tu urodzonych, z takich samych rodziców, a ich
Rodzice tacy sami,
Ja – trzydziestosiedmioletni, zdrów jak ryba, zaczynam,
I mam nadzieję nie spocząć do śmierci.

Wiary i szkoły w zawieszeniu,
Wycofują się chyłkiem, rade, że są, czym są, lecz nigdy nie zapomniane.
Przygarniam dobro i zło, dopuszczam do głosu bez względu na ryzyko
Naturę nieskpępowaną z jej pierwotną energią.

tłum. Szuba



Whitman Song of Myself 1892

I celebrate myself, and sing myself,
And what I assume you shall assume,
For every atom belonging to me as good belongs to you.

I loafe and invite my soul,
I lean and loafe at my ease observing a spear of summer grass.

My tongue, every atom of my blood, form’d from this soil, this air,
Born here of parents born here from parents the same, and their parents the same,
I, now thirty-seven years old in perfect health begin,
Hoping to cease not till death.

Creeds and schools in abeyance,
Retiring back a while sufficed at what they are, but never forgotten,
I harbor for good or bad, I permit to speak at every hazard,
Nature without check with original energy.


Ilość odsłon: 2937

Komentarze

styczeń 11, 2021 23:22

Whitman, super, ale może warto gdzieś zaznaczyć, że to jego wiersz? ;)

styczeń 11, 2021 21:47

Hmmm, mam nadzieję, że nie ;) Tak wrzuciłem, żeby mieć w jednym miejscu oryginał, tłumaczenie profesjonalne i moją kiedyś-dawno wprawkę ;) Może powinna siedzieć kolejne 10 lat w notatniku... ale myśle, ze już jej starczy słoikowania. Nie wrócę już do tego także niech ma ;)

październik 04, 2020 21:00

Narcyz?

październik 03, 2020 14:37

Dziś otworzyłem zakładkę i przypomniałem sobię początek wiersza Whitman-a. Zdanie opisujące wiek podmiotu szczególnie we mnie rezonuje, ponieważ ciężko mi będzie ponownie być w tym wieku co jestem :) Jesień kojarzy się z końcem, zawieszeniem, pauzą... Niech to kiedyś popełnione przeze mnie tłumaczenie wstępu, będzie swoistym epilogiem. Za kilka miesięcy będę mógł wygarnąć podmiotowi starszeństwo :P