Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Odejście i początek zawsze są blisko siebie,
ale nie postawię kropki - wprowadza zamęt.
Kiedy język  bardziej zdolny niż palce,
zacieram odległość w czasie.

W rozwianych chmurach widzę kasztan.
Tak spokojnie pęka, jakby dostrzegał godzinę,
w której nic złego stać się nie może.

Jednak słowa bywają zmienne, podobne ptakom
w przelocie. Wtedy rozpocznij odliczanie
-  suchą łapką germanodaktyla.



Ilość odsłon: 897

Komentarze

październik 08, 2020 22:51

Hej Ada!
Wiersz masz ciekawy, jedna uwaga:
" zacieram" zmieniłbym na " zaciera"
oraz " widzę" bo tutaj nie wiem, czy chodzi o peelkę, czy o jej język-:)

Chodzi o podmiot, będący w tym czasie, a tutaj masz ( moim zdaniem) przejęzyczenie -:))

Nie no, dobra-:) Dobry tekst

Pozdrowionka ślę!

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

październik 07, 2020 23:53

mars,
Czasami tak mnie to wszystko męczy,
że nawet nie mam siły źle się czuć.

Charles Bukowski

październik 07, 2020 23:13

Może spróbuj napisać coś współczesnego. Jakoś nie odnajduję się w prehistorii - postarza mnie. :-)

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

październik 07, 2020 22:27

Germanodaktyl był spokrewniony z pterodaktylem - gady latające.

październik 07, 2020 19:35

"germanodaktyla"? to jakiś dinozaur?

październik 07, 2020 12:39

Fajne, ciekawe, metaforyczne, jedynie nieco chaotyczne. Wątki są wg mnie nie dość zarysowane.
Taki nalot niezestrojonych myśli. :)

Pozdrawiam

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

październik 05, 2020 22:56

To i tak






dużo

październik 05, 2020 21:31

...byłem i







już