Mister D.
Sycylia. Selinunte. Ruiny świątyni.
Organicznie wygląda po wielu stuleciach
oporu przeciw aurze, gdy upał przeżuwa
zżółkłą trawę z mozołem, aż uszy przewierca
wibrujący chrzęst cykad, szmery na pazurkach
w szczeliny zygzakami wpełzają po strzępy
cienia w ruinach kolumn, niczym bryły lodu,
które topniejąc w skwarze spływają do ziemi,
aż umilknie w niej echo dawnego porządku.
W nim jeszcze brodzi człowiek, maleńki się zdaje
pod nagle ciemnym niebem, w gwałtownie wezbranym
na sztorm stosem kamieni, gdzie wszedł z aparatem,
w jaskrawym podkoszulku, a nad nim się zjawił
wielki łeb jaszczurki.
Ilość odsłon: 649
Komentarze
Mister D.
grudzień 23, 2020 01:13
A cały obraz mniej więcej taki - w tonacji chłodnej szarości, ponure, pociemniałe i zimne niebo, ale nieba mniej niż kolumn, w ciemnych szczelinach świecące oczy jaszczurek, gdzieniegdzie wystają trawy, i tylko ten mały człowiek z aparatem, w jaskrawej czerwonej koszulce, uśmiechnięty pod nosem z aparatem fotograficznym, wyraźnie odcina się od reszty, nieświadomy, że zostanie unicestwiony przez żywioł ożywionych kolumn. Tak to zobaczyłem. Być może zrezygnowałbym z głowy jaszczurki bo mi trochę w kompozycji nie siedzi.
Mister D.
grudzień 23, 2020 00:51
Boć to i o klasycznym miejscu wiersz :) Dziękuję, to jeden z moich wierszy, nie jest dla mnie najważniejszy, ale chciałem jakoś opisać wizję, której doznałem w tamtym miejscu, kiedy patrzyłem na tego człowieka, wizja taka właśnie była... poetycka, nie umiem tego wyjaśnić... Gdybym miał to namalować, to tak właśnie bym to przedstawił - zwalone stos kolumn jako coś organicznego, płynnego, lawa, sztorm, wzburzony żywioł i ten mały człowiek z aparatem wciśnięty w to i ta wielka głowa jaszczurki, to był taki przebłysk, trochę jak chwilowy sen na jawie, właśnie nie potoczny, tylko jakiś taki archetypowy, więc może stąd taki język. Dziękuję mimo wszystko.
Paweł Podlipniak - ...
grudzień 22, 2020 19:43
autor szlifuje warsztat, i dobrze
teraz do sprawnego rymowania i rytmu trzeba dołożyć jedno zadanie - używanie języka potocznego i wyzbycie się niepotrzebnych dekoracji, sztafażu
takiego poetyzowania klasycznego
bo to już było
Mister D.
grudzień 22, 2020 01:34
*cieplej.
Mister D.
grudzień 22, 2020 01:34
Cieszę się, że Ci się zrobiło cieplek, dzięki.
Leszek.J
grudzień 21, 2020 18:57
Fajny klimat stworzyłeś w tym tekście, aż się cieplej robi i żadne lody nie przeszkodzą
Pozdrawiam