Krzysztof Bencal
XL, XLII (bez stałej średniówki)
XL
Przedśmiertne reminiscencje
atrakcyjnym Kazimierzom
Za radą matki zjadłem niedawno ostatki
i z własnej woli skoczyłem później do nieba.
W niebie nie było jednak nawet kromki chleba.
Ja, duże dziecko, jestem wciąż brzydki, chropawy.
A ojciec pije. Nie mogę się z tym pogodzić.
Czy tylko jego oszczędziło owo miejsce,
gdzie pojawiają się w głowach reminiscencje
przedśmiertne? „Chorał robotników” peiperowy
znam! Na pierwszy plan w nędzy Ziemi wysuwa się
Krzysztof Bencal. Ów Krzysztof Bencal ma penisa,
ale nie uprawia seksu. Ma penisa, lecz
czasem boi się dotykać go podczas mycia.
I nie był, zaprawdę, sprawcą żadnych skrobanek
ni jako sprawca gwałtu, ni jako kochanek.
21-22 grudnia 2020
XLII
„Niewyciskalność”
On nad nią, w ekstazie
Stoi, wali konia...
Jakub Winiarski
Ekstaza, w której stoję czasem nad czymkolwiek,
niczego niestosownego nie ma już w sobie.
Ot, trzepię, zwijam, opieram o ścianę dywan.
Bóg myśli, że to krokiet. I cieknie mu ślinka.
Gdy ze skrzynki na listy wyjmuję kopertę
i drę ją, aby nie rozdarły się zasłony,
typem proponowanym jako mój znajomy
jest diabeł, podobno stanowiący pojęcie.
Są z rzadka na skórze pryszcze „niewyciskalne”.
Showman Marylin Manson śpiewa o pięknych ludziach.
Kruczowłosa, szatynka, blondynka lub ruda
skuma dowcip w obcym języku. Bez tłumaczeń.
Upomnienie, które przyszło znów SMS-em,
nie zgadza się z ratą faktyczną. Kuba wieszczem!
22 grudnia 2020
Komentarze
Leszek.J
grudzień 23, 2020 21:08
Ze swadą i humorem napisane wiersze.
W jednej publikacji choć nie są syjamskimi braćmi.
Lubię tu zaglądać.
Pozdrawiam świątecznie
Krzysztof Bencal
grudzień 23, 2020 11:29
Dziękuję, Pawle, za lekturę i komentarz!
Mister D.
grudzień 23, 2020 10:43
Podoba mi się też w nich to, że są osobiste, a jednocześnie to opis świata, coś w rodzaju diagnozy, tak przynajmniej ja to odbieram.
Mister D.
grudzień 23, 2020 10:38
Pierwszy bardziej mi się podoba, co nie znaczy, że drugi nie. Jak dla mnie to Ty piszesz bardzo ciekawe wiersze, z dobrymi pomysłami - dywan jako krokiet super. Piszesz w tonie niby zabawnym, ale pod spodem jest całkiem serio i zjadliwie.