To takie silenie się na turpizm. Co ma do tego Szatan? Tytuł od czapki, treść mocno średnia.

Szczerze? Nic mi się tutaj nie podoba, ani wykonanie, ani propozycja Gudmundura.
Dlaczego?
To co zaproponował przedmówca wcale nie jest lepsze. Po pierwsze:
wg takowej propozycji krew jest ścianą (i tu mam wątpliwość, czy nie został zmieniony zamysł autora) Pokusiłabym się natomiast o lm "ściany"
Autor wg mnie zastosował w tym miejscu przerzutnię

...wokół mnie
ściana...

(czy świadomie, czy nie, tego nie wiem, ale czytam przerzucając, inaczej widzę paskudną inwersję) Poza tym Gud ma w puencie aż potrójny rym. Dzwoni to jak cholera.
Jeśli chodzi o tekst jest w nim pomysł. Pomyśleć nad wykonaniem i nie byłoby tak źle.
Imho w tej miniaturze krew traktowana jest jak symbol ofiary. Peel zamknięty w czterech ścianach (dlatego lm bardziej mi tu pasuje) w pokoju bez okien, gdzie ciemność (bo skoro zamurowane okna i rozważania nad istnieniem szatana, to raczej musi być ciemność) tak spędza noc i dzień. Dlaczego się alienuje? Powodów może być wiele. Izolacja z którą sobie nie radzi narzuciła pewien sposób myślenia i działania, stąd krew. Samookaleczenia? Peel czuje się "martwy", jest ofiarą. Czyżby szatana? Czy w grę wchodzi opętanie? Cokolwiek tu się dzieje, dziele się źle.
Koniecznie trzeba znaleźć źródło takiej dysocjacji. Pozdrawiam.

horror, zimno sie robi :)

to tak jakby w prosektorium

Odrobina horroru?
Zlikwiduj spację przed pytajnikiem.

...pozawierszny ślinojęzykowizm

albo " zamknięte oczami martwej osoby"
Też jest cacy!

Moja propozycja - jęsli pozwolisz, w formie uwagi!

"krew wokół mnie
ścianą pustego pokoju
muruje okna za dnia i nocy
zamknięte oczy martej osoby"

Ale to jest Twój wiersz - to tylko propozycja, jak Ja to widzę-:)
Wesołych Świąt!