x l a x
późność
noc przygarnia tych ze światowstrętem. świt
pora, gdy barmanka nie przynosi już
szklanki do piwa; nerwowo obgryza paznokcie
zadymione kąty, że prawie bym nie zauważył
płaczącej dziewczyny – węgiel spływa jej z oczu
błądzenie kciuka po świeżych wiadomościach
trzeba już wydukać ułamek pożegnania. czas
w
końcu zapłacić - sięgam do górnej kieszeni
bezwiednie robię znak krzyża do połowy. po co
nadzieja jak kreska światła wpadającego
przez uchylone drzwi do dziecięcego pokoju
otwieram
noc na oścież. uwiera myśl o kresce
Ilość odsłon: 1595
Komentarze
wokka
styczeń 07, 2021 09:33
Ciekawy wiersz.
Zatrzymał na dłużej, bo wywołuje wyobraźnię. Pozdrawiam.
Mister D.
styczeń 07, 2021 00:02
noc przygarnia tych ze światowstrętem - to zdanie dla mnie.