tetu a ja w międzyczasie pozbyłam się części drugiej zwrotki i tego samotnego palac, co to mi wytknął mars
Dziękuję za uwagi, przemyślę.

Ps. n apewnym cmentarzu jest zawsze jesienią pełno liści na grobach.

Jagoda w kilku miejscach zmieniłabym szyk. Na pewno w ostatnim wersie drugiej cząstki, w pierwszym trzeciej i zastanawiam się nad drugim w ostatniej. Bez dwóch zdań brzmiałoby to lepiej bez inwersji. Pozbyłabym się też liści z trzeciej strofy

przystrajam milczenie
i wiatr łapię pod płaszcz...

Jeśli zaś chodzi o ostatni wers, to oczekiwałam od puenty czegoś innego, mocniejszego, bardziej lirycznego. Dla mnie jest za słaba, wydaje się być oderwana, w dodatku słychać tam rym znać - świat, po którym się po prostu ześlizgnęłam, nie pasuje mi do całości. Wszystko (w ostatnim wersie )brzmi jakbyś odpuściła. Pozdrawiam.

dzięki, za tak jakby...

No, faktycznie, jest lepiej, tak jakby... ;-)

Drogi Marsie, pozbyłam sie królika?

co do inwersji - „oczy spóźnione” tak jak „oczy czarne” czemu nie?
sam jak palec - tak się mówi, więc nie widzę tu większego problemu.
Problemem jest „ostatni wers, jak królik z kapelusza”
nie jest, tylko pewnie słabo z przekazem, więc do pracy. Bardzo dziękuję za słowo krytyki, cenne.
d

a może "w tle zostałeś sam jak palec"; "spóźnione oczy" - po co inwersja? Ostatni wers to jak królik z kapelusza...?

może jakieś słowo?
r

wena na odpoezjowywanie?

Janusz W - pierwotnie miałam "z pamięcią układa się do snu" , zostawiłam taki zapis bo lepiej upada w ucho, w tym zapisie czuję jakiś rytm, nie wiem, może tylko ja. Pozdrawiam.

Dziękuję za komentarze.