Ronin
Początek
Daleko od granic szaleństwa,
nieujarzmiony łamię kolana
błądzącym w labiryncie prawd.
Stawką jest świadomość
nieistnienia boga.
Samookaleczenie początkuje proces wzrostu,
ufność w martwe i zimne dostojeństwo ołtarza.
Czarne płomienie, duszące opary -
wpuść je, wpuść je .
Wskrzeszam w sobie człowieka,
omijam bezbożne doktryny.
Głoszę prawdę, wznoszę kielich goryczy,
zamieniam się w glinę.
Ilość odsłon: 660
Komentarze
Konto usunięte
marzec 15, 2021 06:29
Nieujarzmiony jako ten, tamten
Janusz.W
marzec 15, 2021 02:03
Stawką jest ufnosc w martwe
w prosektorium zimne duszace opary
nieujarzmiony łamię kolana błądzącym w labiryncie
wskrzeszajac w sobie czlowieka świadomość nieistnienia boga początkuje proces wzrostu
kolejne samookaleczanie dalekie jest od granic szaleństwa
nie widze tu nic co by mnie poruszylo te slowa sa z txt to tyle ...zdrowia
Leszek.J
marzec 14, 2021 21:42
Niestety, do ponownego napisania.
Pozdrawiam
Unikat
marzec 12, 2021 17:44
Niestety to do mnie nie przemawia.. Już pomijając metaforykę, od technicznej strony jest niedopracowany.
Pozdrawiam!
Gudmundur
marzec 12, 2021 01:27
Nie no!
Tekst jest ok!. Lekko można podrasować
Np ( jako uwaga ):
"błądzące w labiryncie prawd"
i to:
" Głosząc prawdę "
Reszta; jak dla mnie wsio ryba -:)
x l a x
marzec 11, 2021 20:01
Przedobrzyłeś w zagmatwanej metaforyce, i to z tego tytułu nie rozumiem NIC. Popraw "nieujarzmiony łamię kolana błądzącym w labiryncie prawdom" - pomijam, że to metaforyczny koszmarek, ale gramatyka obowiązuje.