Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Idziemy przez łąkę ku słońcu

odbitemu w mieniących się falach

wiesz o mnie tylko z mej narracji

w chwilach nieszczerości mój program

wyborczy ma swój cel i imię wiatru

co włosów nie targa a daje im kształty

lotne i ulotne na jedną okazje zbliżenia

rozpalonych ust skwarnego południa

gdy słońce w zenicie łapie nas na uczynku

przelotnym i nie planowanym

dopiero gdy zorze wieczorne ciemnieją

rozgrywamy finał bez stałej widowni

nawet ćmy nas mijają lecąc do latarni

walczącej z ciemnością lecz jej nie kasując 


sen będzie przyjemny

wiemy to przed czasem

Ilość odsłon: 487

Komentarze

lipiec 24, 2021 20:13

Dziękuję Gutmundur, zawsze coś można zmienić, przyjmuję uwagi jak najbardziej
Pozdrawiam

lipiec 21, 2021 21:10

Witaj Leszku -:)

Fajnie się czyta; za przedmówcami.
Od siebie dodam, że na łonie natury kochający się z kobiecym łonem, potrzebuje prywatności -czyli ciemność.
Trzeci wers od dołu.
"walczącej z ciemnością kasuje światła" - to tak po mojemu-:) Ale ty jesteś autorem, i sam zadecydujesz w razie potrzeby-:)

Pozdrowionka dla ciebie!

kwiecień 25, 2021 13:35

Dziękuję Pasjo, pewnie masz rację.
Pomyślę o tym
Pozdrawiam

Dziękuję Zdzisław że chciałeś zajrzeć i podzielić się refleksją
Pozdrawiam

kwiecień 24, 2021 18:53

Rzadko czytam wiersze wolne, ale ten mi się spodobał. Ładny, subtelny erotyk.
PS. Tak, odczułem jak Pasja - jakby brak zakończenia, puenty. Nasuwa mi się... pytanie w jednym słowie, w zależności od inwencji autora ;)

Konto usunięte

2-42-4

kwiecień 24, 2021 17:25

ładnie poprowadzone i dobrze zbudowane, tylko końcówkę by się przydało zaakcentować... czy ja wiem, czymś mocniejszym ;) bo wychodzi trochę jakby niezdecydowana czy to już koniec, jeśli mogę tak to ująć, poza tym fajnie się czyta, wszystko działa
Pozdrawiam