Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Chciałabym hodować kury. Jednak nie mam miejsca. I koguta nie ma.
Mokre od deszczu zraszałyby ziemię, strzepując z piór krople.
Miałyby dobrze... prawie jak na wolności, a nawet lepiej, w lesie myśliwi - stare, cwane lisy.
Byłam kiedyś kurą, głośną, pikantną. Na śniegu pazurem malowałam uśmieszek.
Za uśmieszki trafiłam do szpitala. Więc świat na zewnątrz nie rozumiał.
Biedne domowe kury... marzyłam o robakach, larwach, które oczyszczają rany.
Chciałam skubać trawę, kolory nadziei. Świat nie rozumiał.
Widzę kury. Różne. Sponiewierane przez pijanych
albo rodzące małych Januszków, jak z tego filmu "Ballada o Januszku".
Rodzące mordercze ballady.
Kury, kury... na jakiej grzędzie ja siedzę? Nawet nie wiem. Nie umiem liczyć. Czy nadal jestem kurą?
Wczoraj pewien pijak zaczął drwić: - Ubrudziłaś się! - krzyknął i dotknął obrzydliwymi łapskami moich piersi.
Dziś zrobię dobry obiad. To będą piersi.
Z pewnością z kamiennym sercem.
Ilość odsłon: 440

Komentarze

lipiec 24, 2021 01:08

Dziekuje bardzo Wszystkim za slowa pod tekstem :)
Pozdrawiam
A.

Konto usunięte

2-32-3

lipiec 23, 2021 23:29

Zdolności odklejenia od rzeczywistości masz imponujące! :)

Konto usunięte

2-32-3

lipiec 23, 2021 23:21

Ornitofobię można skutecznie leczyć

lipiec 23, 2021 22:14

Wchodzi napalony kogut do kurnika, a tam pusto! Wychodzi na ulicę, a tam na rożnie kręcą się kurki. Mówi: "To wy tu, kurwa, karuzela i solarium, a w kurniku jebać nie ma kogo!"

lipiec 23, 2021 18:40

:::...Pragnę wolne wieczorne chwile spędzać z tobą przed piekarnikiem, wpatrując się w pieczone kurze udka. Kolory przypraw skwierczą i przypalają się wraz z osmażaną skórką, na której kiedyś były pióra...:::
????*????????*????????*????????*????????*????????*????????*????????*????????*????????*????????*????????*????????*????????*????????*????????*????????*????????*????