Aurora
Pomiędzy figowcem a jabłonią
w kraju w którym jest nadmiar słonej wody
sjesta nie jest lenistwem
to bezwład godzin popołudniowych
linia gór ostro odcina się od błękitnego nieba
które przekracza granice morza
zamarłe wiatraki są rajem
dla przelatujących
ptaków
czekam na lekki powiew wiatru
skwar wsącza się do płuc
zasypiam zapatrzona w miraże
budzą mnie wyjące nocą szakale
Ilość odsłon: 1238
Komentarze
Dorota
maj 05, 2017 19:21
i mnie się podoba...dobrze było tu wdepnąć :) pozdrawiam
ag01
maj 05, 2017 19:15
Bardzo ładny wiersz i zawarty w nim obrazek :)
Konto usunięte
maj 05, 2017 18:19
Ładnie się zamyśliłaś. Pozdrawiam
Mister D.
maj 05, 2017 16:29
Bardzo sugestywny. Podoba mi się. Pozdrawiam.
aidegaart
maj 05, 2017 16:07
dla tego tekstu warto było sie dzisiaj zalogowac.
zamarłe wiatraki są rajem - dałbym "zmarłe", bo mało krwi, jak dla mnie
pozdrawiam
Konto usunięte
maj 05, 2017 15:20
ha... a u nas lało i było zimno ;)) ładne. pozdrawiam