Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


taksówkarz powiedział że lepsze jest CD od VHS

znał się na narzędziach tortur i tych do dziur w ziemi

niemieckie radio podświetlało mu wąsy w ciemności gdy nie wydał reszty 

przez chore zęby syknął że to na dym

 

ulica smakowała proszkiem do prania i sobotnią ciasnotą w telewizorze

 

przy pomocy windy wspiąłem się na szynach 

w mazi smarów przez betonowe warstwy pięter 

wędzonej kiełbasy bez chloru i marzeń lokatorów o wakacjach

na Teneryfie z darmową wódką w wyszynk barze

 

z dziesiątego piętra widać kilka pól za miastem i sprzedawców

nie do końca słodkich gruszek

przywieźli dziś kilka śmierci starą furgonetką i opowieść o płodzie

znalezionym pod krzakiem czarnej porzeczki

 

siadamy znów razem na tej samej narzucie

skrzypi drewno rozchwianych nóg łóżka

zróbmy to samo równanie bez kolorów

w najprostszym działaniu arytmetycznym

na chwilę przeźroczyści w grubym betonie

jak kiedyś w sobotę

Ilość odsłon: 558

Komentarze

lipiec 29, 2021 21:45

Ciekawy przykład egzystencjalizmu w poezji. Czyta się z oczekiwaniem i czytelnik obywa się bez rozczarowania. Uwaga - dałbym "rozwiążmy to samo równanie" i "skrzypiące drewna"... Pozdrawiam

lipiec 29, 2021 19:22

Na szczęście nie jesteśmy aż tak wyjątkowi w przeżywaniu świata i każdy ma swoją mityczną wieżę z kości słoniowej o nazwie "kiedyś w sobotę", do której ucieka przed koszmarnym światem, inaczej poezja straciłaby sens stając się niekomunikatywna. Wiersz się podoba, ale czy nie było w nim coś o martwym chłopcu z tylko jedną głową?