Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Ty dżdżysta suko, pizdo bezlistna – jesieni,

brązowieją pod stopą twoje złote liście,

każdy jak medal temu co się nie powiesi,

kiedy ty będziesz pleśnieć i będzie ci wisieć,


że chuj widać za oknem, niż zwykle smętniejszy,

a każdy dzień za długi, każda noc za krótka,

że zużyto na ciebie całe rolki wierszy,

jakby przewlekłej sraczki ktoś żywot przedłużał.


Swoje odbębnić musisz deszczem o parapet,

w mordę napluć to mało, nie będzie ci przykro,

strugą spłynie po tobie i nie mrugniesz nawet

gdy wszystkie kundle wbiję ci w oko po trzykroć.

Ilość odsłon: 1467

Komentarze

sierpień 11, 2021 17:22

po dniach pogody

dziś mamy słotę
spotkania z błotem
liści co złote

te najpiękniejsze
jak modne wiersze
spadają pierwsze

wychwające
najwyższą cnotę
gniją pod płotem

deszcz bezlitosny
śmiech igieł sosny
mój rym żałosny

Konto usunięte

2-32-3

sierpień 11, 2021 17:06

A może trzeba efekt cieplarniany uskuteczniać, wtedy nastąpi permanetne gorąco. Aczkolwiek te kilka dni przyjemnej złocistej jesienie nie wynagrodzi nigdy kolejnego pół roku najpierw błota potem mrozu. I myślę że polacy powinni się starać o rekompensatę od świata, i chyba nie będzie na wyrost powiedziane, kiedy stwierdzę że znowu jesteśmy mesjanistami, tym razem klimatycznymi. A z drugiej strony jesteśmy klimatycznymi kosmopolitami, zarówno z afrykańczykiem jaki i eskimosem o pogodzie pogadać możemy.

Konto usunięte

2-32-3

sierpień 11, 2021 16:52

Dobrze że pory roku nie są efektem cieplarnianym

Konto usunięte

2-32-3

sierpień 11, 2021 16:51

Don Kichoteria klimatyczna