Więc kiedy przyszła nowa epoka

mało kto wtedy słuchał punk rocka

mało już kogo obchodził Babilon,

gdy się zaczął liczyć bilon,

taka była jego wola

nie chciał wizji z dna jabola.

Maciek robił w show biznesie,

Kazik też nie został w lesie,

Muniek nie zmienił swojej fryzjerki,

Grabaż przytulał punkowe harcerki,

Robert został w undergroundzie

razem z Dezerterem w bandzie,

Paweł miejsca nie odnalazł

wypluł go Babilon zaraz.

Bo tutaj jest jak jest,

że czasem jest noc, a czasem jest deszcz,

Paweł poszedł po rozum do głowy

skrzyknął elektorat anty systemowy

(pamiętaj historię znanego malarza)

partię założył i Babilon spotwarzał.

I tak się przez szyjkę jabola

odrodził znów Paweł 

w mundurze naziola,

znowu w pięści ścisnął dłonie

w odmienionym Babilonie.

Lecz chuj z tego, że chciał walczyć

ze światowym bankiem,

jak i tak, kurwa, nie był już

punkiem.

A mógł do niego nikt nie mieć żalu o dźwięki,

bo każdemu wolno kochać,

i pisać chujowe piosenki.